Nieudana akcja Samoobrony
Policjanci zatrzymują jednego z działaczy Samoobrony podczas manifestacji na rondzie de Gaulle'a w centrum Warszawy (PAP - Andrzej Rybczyński)
Nie powiodła się wtorkowa akcja Samoobrony zablokowania całego kraju. Szczególnym fiaskiem zakończyła się zapowiadana jako "manifestacja siły" akcja protestacyjna w Radomiu. Zamiast tysięcy członków Samoobrony przybyło tam tylko kilkudziesięciu jej działaczy.
O godzinie 13.00 drogi w całym kraju były przejezdne. Tam gdzie protestujący usiłowali blokować drogi natychmiast podjeżdżały oddziały prewencji i na ich widok protestujący usuwali się. Rzecznik policji Paweł Biedziak zapowiedział, że wobec uczestników nielegalnych protestów wyciągnięte będą konsekwencje karne - sprawy będą kierowane do sądu.
W Radomiu kiedy przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper składał kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym wydarzenia z czerwca 1976 roku protestowali przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, którzy apelowali, aby Lepper nie wykorzystywał robotniczych protestów z 1976 roku do własnej kampanii politycznej.
W Warszawie działacze Samoobrony na kilkanaście minut zablokowali rondo De Gaulle'a w centrum miasta. Policja otoczyła szczelnym kordonem grupę pięćdziesięciu demonstrantów, po czym wylegitymowała najbardziej agresywne osoby. Policjanci tarczami zepchnęli działaczy Samoobrony z ronda i otoczyli ich szczelnym kordonem przy jednym z przylegających do ulicy budynków.
W Błoniu pod Warszawą protest Samoobrony trwał niecałą godzinę. Nie doszło do żadnej blokady. Zaledwie 12 działaczy partii chodząc po przejściu dla pieszych próbowało wstrzymywać ruch. Kierowcom wręczali ulotki z żądaniem pracy, przeprowadzaniem lustracji gospodarczej i majątkowej oraz wynegocjowania korzystnych warunków przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.
W Krakowie ponad 100 osób, sympatyków Samoobrony, blokowało rondo Kocmyrzowskie. W Małopolsce blokadę zapowiadano w Książu Wielkim na trasie z Krakowa w stronę Kielc i Warszawy. Na razie protestujący nie blokują drogi, stoją na poboczach.
Stu członków Samoobrony zablokowało dojazd do polsko-rosyjskiego przejścia granicznego w Bezledach. Zablokowana jest też droga z przygranicznych Bartoszyc w kierunku Górowa Iławeckiego. Na Dolnym Śląsku demonstracje trwają w kilu miastach regionu, ale przebiegają w pokojowej atmosferze.
W Koszalinie kilkadziesiąt osób blokuje ulice w pobliżu ratusza, chodząc po przejściach dla pieszych. Blokada ma być prowadzona aż do godziny 15.00.
W Lubuskiem policja nie dopuściła do blokady przez kilkudziesięciu członków Samoobrony drogi krajowej nr 3. Próby takie były podejmowane w Gołaszynie i Nowej Soli.(miz)