Nietypowe odkrycie we Wrocławiu. Samochód NATO na dnie Odry

W czwartek policyjni nurkowie podjęli się akcji wydobycia z dna Odry samochodu NATO. Został on odkryty w okolicach Mostu Rędzińskiego podczas poszukiwań ciała zaginionego mężczyzny. Czwartkowa akcja zakończyła się niepowodzeniem, a mieszkańcy zastanawiają się, skąd w rzece wziął się pojazd.

Nietypowe odkrycie we Wrocławiu. Samochód NATO na dnie Odry
Nietypowe odkrycie we Wrocławiu. Samochód NATO na dnie Odry
Źródło zdjęć: © WP | Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera

Sprawa swój początek ma w sierpniu 2021 roku. Wtedy ratownicy z Wodnej Służby Ratowniczej przeczesywali dno Odry, aby znaleźć ciało zaginionego Vlada Schura. Młody Ukrainiec zaginął w czerwcu 2020 roku, po raz ostatni widziany był w okolicach wyspy Tamka, gdy wskakiwał do rzeki.

Nurkowie ciała nie odnaleźli, ale za to natknęli się na samochód osobowy. Na powierzchnię wrócili z tablicą rejestracyjną przymocowaną do przejazdu. Wtedy przeżyli niemałe zaskoczenie. Okazało się bowiem, że są numery NATO.

Nietypowe odkrycie we Wrocławiu. Samochód NATO na dnie Odry

Wiele wskazuje na to, że mowa o skradzionym Volkswagenie, który zniknął z ulic wrocławskiego Ołbina w tajemniczych okolicznościach w roku 2003. Jak długo znajduje się w wodzie? Czy został wykorzystany do przestępstwa, po czym porzucony celowo w rzece? A może złodzieje przestraszyli się, gdy zobaczyli tablice NATO i od razu "zwodowali" samochód?

Na te pytania wrocławska policja nie ma w tej chwili odpowiedzi. Wyjaśnienie zagadki będzie możliwe w momencie, gdy pojazd zostanie wyciągnięty na brzeg. W czwartek (4 listopada) policyjni nurkowie, mając wsparcie Wodnej Służby Ratowniczej, podjęli się trudnej misji. Niestety - bez pozytywnego finału.

- Ze względu na korozję doszło do rozerwania dachu. Ten samochód ponownie wpadł do wody i nie było możliwości jego wyciągnięcia. Tym bardziej że nurków obowiązują określone godziny pracy i musieli oni kończyć swoją służbę - informuje WP Wiadomości Marcin Kopacki, koordynator Wodnej Służby Ratowniczej.

Dobra wiadomość jest taka, że pojazd nie utknął w mule rzecznym. Ze wstępnych oględzin wynika, że w środku nie ma ciał, ale to będzie można w 100 proc. potwierdzić po wyciągnięciu go na brzeg. Może to sugerować, że złodzieje wepchnęli samochód, spychając go po prostu do Odry.

W tej chwili nie ma jeszcze decyzji, kiedy nurkowie podejmą się kolejnej próby wyciągnięcia samochodu NATO z dna Odry we Wrocławiu. Co ważne, samo przestępstwo uległo już przedawnieniu, więc złodzieje mogą spać spokojnie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (165)