Nietypowa konferencja posła Ziobry
Nietypowy przebieg miała wczorajsza
konferencja prasowa posła Prawa i Sprawiedliwości Zbigniewa
Ziobro. Wszystkie zarzuty stawiane pod adresem krakowskiego
oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad
dziennikarze uznali za śmieszne - relacjonuje "Dziennik Polski".
Zapowiedź konferencji mogła budzić emocje - äSkandaliczny stan dróg Krakowa i Małopolski - korupcja, malwersacje, zaniedbaniaö.
Poseł Ziobro rozpoczął od informacji, że przy zmniejszonych obowiązkach w Sejmie miał czas na częstsze spotkania w regionie i efektem tego są właśnie sprawy, które chce przekazać. Zaznaczył, że zarzuty pod adresem krakowskiego oddziału GDDKiA to efekt rozmów w fachowcami.
Poseł obarczył więc winą firmę odpowiedzialnością za uchylenie decyzji lokalizacyjnej dla autostrady do Tarnowa. Za błąd uznał rezygnację z rezerwy terenu pod północną obwodnicę Krakowa. Stwierdził, że od 1999 r. nie wybudowano żadnej obwodnicy miasta w regionie, że w zachodniej Małopolsce nie inwestuje się w drogi krajowe, że modernizacja äzakopiankiö wydaje się zbyt kosztowna, że zwężenia na zmodernizowanej drodze Kraków - Tarnów wydają się niepotrzebne.
Gdy skończył poseł Ziobro, pierwsze pytanie dziennikarzy dotyczyło tego, czy próbował najpierw wyjaśnić te sprawy w GDDKiA. Poseł PiS odparł, że właśnie wysyła pismo do ministra infrastruktury z prośbą o wyjaśnienie i kontrolę w krakowskim oddziale GDDKiA. Dziennikarze zwrócili więc uwagę, że stawiane zarzuty trudno uznać za poważne.
Poinformowali posła, że za błędy przy wydawaniu decyzji lokalizacyjnej dla autostrady odpowiada wojewoda tarnowski, że rezygnacja z rezerwy pod północną obwodnicę Krakowa wynika z faktu, iż zmieniony będzie przebieg drogi nr 7, która ominie miasto po jego wschodniej stronie, że wysokie koszty przebudowy äzakopiankiö są związane z dużym zakresem robót, że zwężenia na drodze do Tarnowa poprawiają bezpieczeństwo ruchu, że trudno nawet wyliczyć nowe obwodnice, bo tyle ich wybudowano.
Po dość długiej wymianie zdań, poseł zaznaczył, że jest fachowcem w dziedzinie prawa, że część zarzutów to efekt rozmów ze äzwykłymi zjadaczami chlebaö, że ma prawo postawić publicznie pytania, a gdy przyjdzie odpowiedź korzystna dla GDDKiA, to też zwoła konferencję, aby o tym poinformować. (PAP)