"Nietykalna czwórka". Duda postawił Sikorskiemu warunek ws. zmian
Ministerstwo Spraw Zagranicznych zamierza dokonać zmian na stanowiskach ambasadorów. Łącznie ze stanowiskiem może się pożegnać nawet 60 dyplomatów. Prezydent ma nie blokować zmian. Pojawią się jednak warunki.
Jednym z warunków prezydenta jest - jak podaje "Gazeta Wyborcza" - "czterech nietykalnych" dyplomatów. - To dawni współpracownicy prezydenta - podkreśla zdanie źródła z kręgów dyplomatycznych "GW".
Przypomnijmy, że rząd - aby dokonać zmian na stanowiskach ambasadorów - musi dogadać się z prezydentem Dudą. Głowa państwa bowiem zatwierdza dyplomatyczne nominacje.
O kogo zatem chodzi? Zdaniem dziennika są to: ambasador przy ONZ Krzysztof Szczerski, ambasador przy Stolicy Apostolskiej Adam Kwiatkowski, ambasador w Rumunii Paweł Soloch oraz Jakub Kumoch - ambasador w Chinach. Wszyscy to byli bliscy współpracownicy prezydenta.
Z placówką w Waszyngtonie ma się pożegnać natomiast Marek Magierowski, który pełnił rolę szefa biura prasowego w Kancelarii Prezydenta. Lądowanie ma być jednak miękkie. Magierowski ma dostać "inną, mniej ważną placówkę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS przykrywa niewygodne fakty. Ekspert o podtekście przepychanek
"Wyborcza" podaje, że zmiany mają objąć łącznie nawet 60 dyplomatów. - Zmiany odbędą się w cywilizowany sposób, tak by ambasadorom dać czas na przygotowanie się do powrotu do kraju - twierdzi źródło gazety.
Berlin pierwszy do zmiany
Są jednak placówki, które wymagają natychmiastowej zmiany. Jedną z nich jest Berlin. Wkrótce mają się rozpocząć przygotowania do pierwszych od 2018 roku konsultacji międzyrządowych. Informator dziennika podaje, że nie mogą one być prowadzone przez ekipę z nadania rządów PiS.
"Gazeta Wyborcza" informuje również, że nowymi ambasadorami mają zostać zawodowi dyplomaci, którzy w czasach PiS zostali odsunięci na boczny tor i zastąpieni partyjnymi nominatami.