Niesiołowski: to stalinizm był największym złem, nie stan wojenny
To stalinizm był największym złem, a nie stan wojenny, trzeba o tym pamiętać. Czasem się zapomina, tak się przedstawia historię, jakby w ogóle istotą zła, największe zbrodnie były 13 grudnia. To nieprawda - powiedział Stefan Niesiołowski, gość radiowych "Sygnałów Dnia".
Sygnały Dnia: Panie marszałku, dziś rocznica wprowadzenia stanu wojennego, w związku z tym do pana pytanie po tych wszystkich latach wolnej Polski: czy wystarczająco rozliczyliśmy się z komunizmem?
Stefan Niesiołowski: - To zawsze jest dyskusja, to zawsze jest pytanie. W wymiarze takim karnym to już chyba wiele się nie da zrobić, może jeszcze kilka procesów da się przeprowadzić. Ci zbrodniarze najwięksi stalinowscy, bo to stalinizm był największym złem, a nie stan wojenny, trzeba o tym pamiętać, czasem się zapomina, tak się przedstawia historię, jakby w ogóle istotą zła, największe zbrodnie były 13 grudnia. To nieprawda. Natomiast w wymiarze takim wyjścia z różnych nawyków, złych ustaw, zależności, biedy w końcu, takiej spuścizny, jaką jest zacofanie, opóźnienie, to będzie nadrabiać bardzo długo. Generalnie ten komunizm to było pięćdziesiąt... znaczy 45 lat, zależy, jak liczyć, wszystko jedno, to był okres zmarnowanej szansy. Świat się rozwijał, my daleko wolniej. No i z tego, oczywiście, tak szybko się wyjść nie da.
Panie marszałku, czy Platforma będzie wracała choćby do takich pomysłów, jak tzw. deubekizacja? To był pomysł, który miał dość duże poparcie społeczne, powszechnie uznawano, że to jest najmniejszy wymiar takiego zrównania choćby materialnego statusu ofiar i tych, którzy byli po tamtej stronie.
- Tu już nawet nie chodzi, czy miał poparcie społeczne, bo nie wszystkie pomysły dobre mają poparcie społeczne, ale on był uzasadniony. To jest pomysł uzasadniony. On jest moralnie całkowicie zrozumiały, oczywisty i Platforma ten pomysł podejmie. Tu chodzi o to, żeby to zrobić dobrze, żeby skończyć z takimi deklaracjami, to, co zrobiono z lustracją, że ją tyle razy zmieniano, że to właściwie przestało mieć społeczne zain... przestało być społecznie interesujące. I w społecznej próżni się nie da przeprowadzić lustracji, a w tej sprawie... Pan mówi o tym, żeby emerytury obniżyć, tak? To pan nazywa...
Tak, to jest istotą tego pomysłu, tak.
- To jest istota tego... Tak, w tej sprawie myślę, że tak.
A dekomunizacja nazw choćby ulic? Też był taki pomysł.
- Pozostawiłbym to samorządom.
Bez wymuszania ustawą jakiegoś kierunku.
- Tak, tego się nie da zrobić. Ustawą, no, można próbować, ale jak to egzekwować? Pozostawiłbym to generalnie samorządom.