Niesiołowski: nie będę oceniał decyzji Walentynowicz
Były poseł AWS Stefan Niesiołowski,
represjonowany w czasach PRL, powiedział, że nie
będzie oceniał decyzji Anny Walentynowicz, która starała się o
odszkodowanie za niesłuszny wyrok więzienia wydany w 1983 r. przez
sąd w Grudziądzu.
We wtorek Sąd Okręgowy w Toruniu przyznał jej 70 tys. zł odszkodowania. Walentynowicz domagała się od Skarbu Państwa 120 tys. zł odszkodowania za represje ze strony komunistycznych tajnych służb oraz za skazanie jej na karę roku i trzech miesięcy więzienia za działalność opozycyjną.
Niesiołowski powiedział, że nie chce oceniać zachowania Walentynowicz i "nie do końca je rozumie".
Kilka dni temu premier Marek Belka chciał jej przyznać emeryturę specjalną, ale odmówiła, bo - jak stwierdziła - inni są w gorszej sytuacji i dlatego nie może brać pieniędzy z budżetu państwa. Z drugiej jednak strony procesuje się o wysokie odszkodowanie, które wypłacone jej będzie z państwowej kasy - powiedział były poseł AWS.
Zastrzegł, że być może są jakieś powody takiego jej zachowania, których my nie znamy.
Niesiołowski przyznał, że choć spędził w czasach PRL w sumie ponad pięć lat w więzieniu, nie zamierzał i nie zamierza występować o żadne odszkodowanie, nawet o symboliczną złotówkę.