Niepokojące doniesienia CNN ws. Rosji. Wiceszef MSZ o możliwych scenariuszach
Prezydent USA Joe Biden ocenił, że Władimir Putin "wejdzie na Ukrainę, bo musi coś zrobić". Jak podkreślił, atak ten będzie "największym kryzysem od czasu II wojny światowej". Co na to polskie MSZ? Na ile inwazja Rosji na Ukrainę jest, w ocenie resortu, prawdopodobna? - Możliwe są, według naszych informacji, różne scenariusze, na które trzeba być przygotowanym. Jesteśmy - i jako państwo, i jako państwo przewodniczące OBWE, i jako członek NATO - przygotowani na te różne scenariusze. Możliwy jest scenariusz najbardziej ofensywny, ale również działania pośrednie. Atak nie musi odbywać się w klasycznej formule, może obejmować działania hybrydowe, dezinformacyjne, destabilizujące państwo i region. Nie musi to być inwazja wprost. Jest też możliwość takiego działania, w którym wyeskaluje się sytuację w celu osiągnięcia jakichś konkretnych korzyści, po czym się ją zdeeskaluje - mówił wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk (PiS) w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Polityk odniósł się również do doniesień CNN. Według amerykańskiej stacji możliwe jest zajęcie Kijowa i obalenie obecnych władz Ukrainy. - Moją rolą nie jest komentowanie sensacyjnych doniesień i publicystyka, tylko skupianie się na tym, by wspólnie z sojusznikami podejmować działania, które zminimalizują prawdopodobieństwo scenariuszy najbardziej niebezpiecznych z punktu widzenia Polski i regionu. I takie działania są podejmowane - oznajmił Szynkowski vel Sęk.