"Niepalący żyją dłużej i szczęśliwiej"
Korowód młodzieży i dzieci z warszawskich
szkół wyruszył z ronda de Gaulle'a w kierunku Placu
Zamkowego, aby przekonywać warszawiaków, że warto rzucić palenie.
Światowy Dzień bez Tytoniu, obchodzony w Polsce po raz 14,
przebiega pod hasłem: "Tytoń a ubóstwo". Z uczestnikami festynu spotkała się żona prezydenta Jolanta Kwaśniewska.
"Demokracja to też tolerancja dla niezdrowych zachowań. Palenie papierosów to wolny wybór. Można palić pod własnym dachem, ale nie można dymem papierosowym zatruwać innych. Palacze powinni też być świadomi, że niepalący żyją dłużej i szczęśliwiej" - powiedziała Jolanta Kwaśniewska.
Podkreśliła, że palenie papierosów jest chorobą, którą można zwalczyć, jeśli potrafimy wpływać na nasz sposób myślenia.
Jolanta Kwaśniewska życzyła młodym ludziom, aby nigdy nie ulegli nałogowi i nie byli zmuszani przez innych do biernego palenia. Przyznała, że krótko, podczas studiów, paliła papierosy. "Kupowaliśmy papierosy na sztuki i jednego wypalaliśmy podczas przerwy pomiędzy zajęciami. Rzuciłam palenie, gdy zaczęły się moje problemy z sercem" - dodała Kwaśniewska.
"Wśród palących papierosy Polaków większość stanowią ludzie ubodzy i źle wykształceni. W Polsce pali 40% kobiet i 60% mężczyzn z rodzin ubogich. Każdy z nich, paląc przez 40 do 50 lat, puszcza z dymem dwupokojowe mieszkanie" - powiedział na konferencji prasowej przed rozpoczęciem parady prof. Witold Zatoński z Centrum Onkologii - Instytutu im. Marii Skłodowskiej- Curie w Warszawie.
"Dziś będziemy przekonywać, że można skutecznie rzucić palenie. Świadczy o tym ok. 5 mln Polaków, którym udało się to w ciągu kilku ostatnich lat" - mówił Zatoński.