ŚwiatNieoficjalnie: egipski rząd chce rozwiązać Bractwo Muzułmańskie jako NGO

Nieoficjalnie: egipski rząd chce rozwiązać Bractwo Muzułmańskie jako NGO

Rząd Egiptu zamierza w najbliższych dniach anulować dokonane w marcu zarejestrowanie islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego jako organizacji pozarządowej - poinformowała egipska prywatna gazeta "Al-Szoruk".

06.09.2013 | aktual.: 06.09.2013 15:45

Bractwo, z którego wywodzi się obalony przez wojsko prezydent Egiptu Mohammed Mursi, postarało się o taką rejestrację w odpowiedzi na zarzuty, że nie ma żadnego statusu prawnego. Jej anulowanie stanowiłoby symboliczne raczej posunięcie prawne w sytuacji, gdy w ramach najostrzejszych od dziesięcioleci represji wobec Bractwa władze dokonują masowych aresztowań jego członków.

Według "Al-Szoruk" rzecznik ministerstwa solidarności społecznej Hany Mahana powiedział, że decyzji o anulowaniu rejestracji należy oczekiwać "w ciągu najbliższych dni". Natomiast zacytowana przez państwowy dziennik "Al-Achbar" wypowiedź Mahany głosi, iż decyzja została już podjęta. - Decyzja ministra została faktycznie wydana, ale zostanie ogłoszona na początku przyszłego tygodnia na konferencji prasowej - miał według "Al-Achbar" powiedzieć rzecznik.

Jak zaznacza Reuters, przedstawiciel egipskiego rządu zaprzeczył, by decyzja została podjęta.

W połowie sierpnia informowano, że tymczasowy premier Egiptu Hazim el-Biblawi zaproponował rozwiązanie Bractwa. Egipt ma rząd tymczasowy od początku lipca, gdy w obliczu masowych społecznych protestów przeciwko oskarżanemu o islamizację państwa i gospodarczą nieudolność Mursiemu armia zdjęła go z urzędu.

Na razie rząd nie podjął żadnych działań w kierunku zdelegalizowania stanowiącej polityczne skrzydło Bractwa Muzułmańskiego Partii Wolności i Sprawiedliwości, która powstała w 2011 roku po obaleniu rządzącego Egiptem przez 30 lat autokratycznego prezydenta Hosniego Mubaraka.

Następstwem odsunięcia Mursiego od władzy były krwawo tłumione uliczne wystąpienia Bractwa Muzułmańskiego. Ofiarą przemocy padły przez ubiegłe dwa miesiące setki ludzi - przeważnie islamistów, ale również ich świeckich przeciwników politycznych oraz funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (0)