Tomasz Grodzki kontra dziennikarz TVP Info. Nieoczekiwany zwrot na konferencji prasowej
Tomasz Grodzki i jego zwolennicy mówią o "nagonce" TVP Info na jego osobę. Jeden z dziennikarzy stacji przyszedł na konferencję marszałka Senatu i prowokował polityka. Ten w oryginalny sposób mu odpowiedział.
Tomasz Grodzki zwołał konferencję prasową, na której mówił o tym, czego będzie dotyczyło posiedzenie Senatu. Komentował też sprawę dyskusji o zmianach w wymiarze sprawiedliwości. Pytanie "z innej beczki" zadał mu dziennikarz TVP Info Miłosz Kłeczek.
Zapytał o to, jak czuje się Małgorzata Daszczyk, która została uderzona kamerą TVP Info. Nie obyło się też bez pytań o rzekome przyjmowanie łapówek przez marszałka Senatu.
Grodzki w odpowiedzi zwrócił się do dziennikarza, by ten wyobraził sobie, że operator kamery TVN-u uderza Elżbietę Witek. - Grzalibyście to przez miesiąc - podkreślił. Dodał, że oczekuje od Kłeczka przeprosin.
Tomasz Grodzki nie dał sobie przerwać. "Teraz ja mówię"
- Jeśli w "Wiadomościach" wmawiacie, że to pani Daszczyk zaatakowała operatora kamery, a teraz pan przeprasza, to dżentelmenem pan nie jest - podkreślił Grodzki. Zaznaczył, że to, co wydarzyło się przed Senatem to był przypadek. - Nikt nie mówi, że to celowe - stwierdził.
Marszałek Senatu zwrócił też uwagę, że "uderzenie kilkunastokilogramowym taranem, jakim jest kamera, w głowę kobiety, mogło skończyć się znacznie gorzej niż wstrząśnieniem mózgu.
Choć powiedział, że nie będzie dyskutować z Kłeczkiem, dopóki ten nie przeprosi, na tym nie poprzestał. Odnosząc się do informacji, że oskarża go "świadek z zaświatów", zażartował. Mówił o epizodzie z Ghostbusters, w którym znaleziono zeszyt, w którym dziewczynka napisała, że pięcioletni Tomasz Grodzki wyrwał jej zęba mlecznego, a on jej nie dał faktury.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl