Nieoczekiwany sojusznik Rosji. "Operacja MOSI"
Rząd RPA przekazał, że w lutym kraj rozpocznie ćwiczenia morskie z Rosją i Chinami. Będzie to demonstracja "kwitnących stosunków" między państwami. Największa partia opozycyjna zakwestionowała decyzję władz. - To dowód na to, że nie jesteśmy neutralni, ale stronniczy - powiedział Kobus Marais.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Republika Południowej Afryki weźmie udział w ćwiczeniach morskich z Rosją i Chinami. "Operacja MOSI" rozpocznie się 17 lutego. Manewry odbędą się u wschodnich wybrzeży RPA w pobliżu miast Durban i Richards Bay - poinformowało w czwartek ministerstwo obrony kraju, donosi "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Największa partia opozycyjna w kraju zakwestionowała decyzję rządu.
Do tej pory władze RPA podkreślały swoją neutralność ws. konftliktu zbrojnego w Ukrainie. - Jest to dowód na to, że nie jesteśmy neutralni, ale stronniczy. Może to zrazić do nas innych ważnych partnerów handlowych, a w tym m.in. tych z Zachodu - skomentował Kobus Marais, minister obrony w gabinecie cieni partii Alians Demokratyczny cytowany przez agencję Bloomberg. Zdaniem Maraisa, manewry "leżą w najlepszym interesie Rosji" i jest to powód do "wstydu". Rząd RPA oficjalnie nie potępił brutalnej rosyjskiej inwazji w Ukrainę, zezwolił rosyjskim okrętom, na które nałożone są sankcje, na cumowanie w państwowych portach - decyzje zwiększyły napięcia w stosunkach kraju z sojusznikami Kijowa, a w tym m.in. z USA, Wielką Brytanią i państwami należącymi do Unii Europejskiej.
Informację o wspólnych manewrach państw należących do grupy BRICS przekazano kilka dni przed wizytą szefa rosyjskiego MSZ w RPA - pierwszą podróżą Siergieja Ławrowa do kraju od momentu wybuchu wojny w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To drugie ćwiczenia marynarki wojennej RPA, Chin i Rosji. Pierwsze manewry odbyły się w Kapsztadzie pod koniec 2019 roku. W "operacji MOSI" weźmie udział ponad 350 żołnierzy RPA.