Kiedy ofensywa Ukraińców? Biały Dom wysłał jasny sygnał [RELACJA NA ŻYWO]
Piątek to 331. dzień rosyjskiej inwazji. Jak ujawniła agencja Reutera, Biały Dom zaapelował do władz Ukrainy, aby wstrzymać się z rozpoczęciem ofensywy aż do otrzymania ostatniej dostawy amerykańskiej broni. W czwartek USA ogłosiły, że wyślą do Ukrainy setki pojazdów opancerzonych. Według doniesień ukraińskie działania odwetowe mają zostać wstrzymane do czasu dostawy i odpowiedniego przeszkolenia ukraińskich żołnierzy. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- - Zleciłem kontrolę czołgów Leopard w Niemczech. Nie oznacza to wiele. Jest to przygotowanie do ewentualnej decyzji o przekazaniu czołgów - przekazał minister obrony Niemiec Boris Pistorius. - Kwestia zezwolenia na eksport czołgów Leopard 2 była omawiana, ale nie ma decyzji w tej sprawie - poinformował w piątek na briefingu prasowym w bazie lotniczej w Ramstein.
- Analitycy amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną oceniają, że w najbliższym czasie nie dojdzie do ataku rosyjskiej armii na Ukrainę z terenu Białorusi. Ich zdaniem może się to wydarzyć pod koniec roku 2023, gdy rosyjski przemysł obronny wyprodukuje potrzebne armii uzbrojenie, a armia przeszkoli nowo powołanych żołnierzy.
- Z Putinem trzeba rozmawiać z pozycji siły. Na pewno nie z pozycji pacyfizmu i umiłowania pokoju - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Boris Bondariew. Były dyplomata dodaje też: - Trzeba być rosyjskim patriotą, żeby potępić tę wojnę. Ona jest najmniej Rosji potrzebna.
- Władimir Putin zaskoczył swoim wystąpieniem przed weteranami wojennymi. Nie ogłosił - jak spekulowano - powszechnej mobilizacji. Za to zapowiedział, że Rosja trwa w wojnie, by... wojnie zapobiec. - Przygotowuje rosyjskie społeczeństwo na nową wojnę ojczyźnianą. Komunikuje, że toczy się wojna Rosji z Zachodem i że Rosjanie muszą być gotowi na krew i łzy oraz na wyrzeczenia, na czas bardzo trudny - wylicza w rozmowie z WP Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP na Łotwie i w Armenii.
Południowa część obwodu zaporoskiego, w tym m.in. miasta Melitopol, Berdiańsk i Enerhodar, gdzie znajduje się największa w Europie elektrownia jądrowa, zostały opanowane przez siły agresora na przełomie lutego i marca 2022 roku, czyli w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Głównym celem ukraińskich wojsk jest ofensywa z kierunku zaporoskiego w stronę wybrzeża Morza Azowskiego, która pozwoliłaby zamknąć rosyjskie oddziały w kotle we wschodniej części obwodu chersońskiego, na lewym brzegu Dniepru - oznajmił na początku grudnia ubiegłego roku ukraiński ekspert wojskowy pułkownik Roman Switan.
Wywiad wojskowy Kanady zauważył, że inwazyjne wojska "od miesięcy" budują w obwodzie zaporoskim pozycje obronne, obawiając się kontrofensywy Ukraińców. Na tym tle zapowiedzi okupantów o działaniach zaczepnych brzmią jeszcze mniej wiarygodnie.
Ponadto, jak podkreślono w komunikacie, o nieskuteczności rosyjskich szturmów świadczy sytuacja w obwodzie donieckim. Kreml, mimo ogromnych nakładów ludzkich i sprzętowych, zdołał tam osiągnąć jedynie niewielkie postępy okupione bardzo poważnymi stratami.
Urzędnicy z nadania Moskwy, zainstalowani w częściowo okupowanym obwodzie zaporoskim, twierdzą, że rosyjskie wojska prawdopodobnie będą gotowe do wiosennej ofensywy w celu zagarnięcia pozostałej części tego regionu, kontrolowanego przez Ukrainę. Siły najeźdźcy są jednak zbyt słabo wyposażone i niedostatecznie wyszkolone, by mogły tego dokonać - czytamy w komunikacie kanadyjskich sił zbrojnych na Twitterze.
W najbliższych miesiącach nie należy spodziewać się rosyjskiej ofensywy na kierunku zaporoskim na południu Ukrainy. Najeźdźcy podejmują tam działania obronne i nie dysponują wystarczającymi siłami i środkami, by przeprowadzić skuteczne natarcie - ocenił kanadyjski wywiad wojskowy, cytowany w piątek przez agencję Ukrinform.
Około 400 osób z hasłami: "Dajcie czołgi Ukrainie", "Dostarczcie Ukrainie broń, aby pokonać rosyjskich terrorystów już teraz", "Pacyfizm zabija" manifestowało w piątek wieczorem przed ambasadą Niemiec w Wilnie, wzywając Berlin do przekazania Ukrainie czołgów Leopard.
- Wiele zależy od nas, jeśli wywrzemy na nich presję, jeśli zgromadzimy się w dużej liczbie, politycy będą musieli zareagować, nie będą mogli nas ignorować - powiedział 27-letni mężczyzna, którego cytuje agencja BNS. Inny rozmówca wyraził opinię, że "podobne wiece powinny odbywać się jednocześnie w Austrii, Francji i Niemczech".
Obserwowane w ostatnich dniach rozmieszczanie systemów obrony przeciwlotniczej w Moskwie i jej okolicach, w tym m.in. w pobliżu rezydencji Władimira Putina, to odpowiedź Kremla na grudniowe ataki Ukrainy na rosyjskie lotniska wojskowe pod Riazaniem i Engelsem, dokonane przy użyciu dronów - oznajmiła w piątek agencja Bloomberga.
Rosyjskie władze postanowiły wzmocnić obronę stolicy, ponieważ w ubiegłym miesiącu ukraińskie bezzałogowce uderzyły w cele oddalone zaledwie o kilkaset kilometrów od Moskwy - poinformowała amerykańska agencja, powołując się na własne źródła pragnące zachować anonimowość.
Na dachach budynków rządowych, m.in. gmachu ministerstwa obrony, ale także innych obiektów w Moskwie instalowane są systemy przeciwlotnicze Pancyr S-1 - przekazał w czwartek ukraiński portal dialog.ua, opierając się na doniesieniach i zdjęciach publikowanych w rosyjskich mediach społecznościowych.
Przez ostatnie miesiące Rosja prowadziła mobilizację żołnierzy. Jest jasną sprawą, że w związku z tym w ciągu dosłownie najbliższych tygodni najprawdopodobniej te świeżo zmobilizowane rosyjskie jednostki zostaną wysłane do Ukrainy. Najprawdopodobniej będzie się to wiązało z rosyjską ofensywą. Jeżeli chcemy, żeby Ukraina się obroniła przed zmasowanym kolejnym rosyjskim atakiem, to musimy Ukrainę wspomóc, wzmocnić i wysłać tam wsparcie militarne.
- Resort finansów formalnie uzna prywatną firmę wojskową grupę Wagnera za międzynarodową organizację przestępczą, zaś w przyszłym tygodniu ogłosimy kolejne sankcje przeciwko grupie - ogłosił w piątek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby. Zaprezentował też zdjęcia dowodzące przekazania grupie Wagnera broni z Korei Północnej.
Powiązane tematy:
- Nie wykręcamy nikomu rąk w sprawie pomocy Ukrainie, każdy kraj podejmuje suwerenne decyzje. Niemcy to silny sojusznik NATO i zwiększyły swoją pomoc - powiedział w piątek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby, odnosząc się do sprawy dostaw czołgów Leopard.
Jednocześnie powiedział, że Ukraina potrzebuje czołgów, a Leopardy są "świetnymi" i skutecznymi czołgami i USA chciałyby, by trafiły do Ukrainy.
- Jasno mówiliśmy Niemcom i wszystkim naszym sojusznikom, prywatnie i publicznie, że jeśli mogą sprostać potrzebom Ukraińców, oczywiście chcielibyśmy, by to zrobili - oznajmił Kirby.
Czeczeńskie władze zaproponowały Moswkie, że chcą, aby w ich zakładach produkcyjnych Chechenavto LLC powstawały lekkie wozy bojowe dla armii tzw. "Maszyny dżhandu" - donosi Kommersant. Republika chce również uruchomić centrum naprawy i konserwacji sprzętu wojskowego.
Powiązane tematy:
"Musimy być zjednoczeni. Musimy pomóc Ukrainie zwyciężyć. Musimy pamiętać, że na nas patrzą dziś Ukraińcy. Patrzy Kreml. Patrzy na nas historia - piękne słowa Lloyda Austina padły dziś w Rammstein. Liczę na to, że po tym zjeździe ministrów obrony Niemcy się zreflektują" - oceniła dziennikarka Alina Makarczuk.
Jak ujawniła agencja Reutera, Biały Dom zaapelował do władz Ukrainy, aby wstrzymać się z rozpoczęciem ofensywy aż do otrzymania ostatniej dostawy amerykańskiej broni.
W czwartek USA ogłosiły, że wyślą do Ukrainy setki pojazdów opancerzonych. Według doniesień Reutera w rozmowach pomiędzy Kijowem a Waszyngtonem ustalono, że przed rozpoczęciem kolejnych działań wojennych Ukraińcy poświęcą najpierw wystarczająco dużo czasu na szkolenie z najnowszej broni.
"Pogratulowałem niemieckiemu ministrowi obrony Borisowi Pistoriusowi powołania na nowe stanowisko. Odbyliśmy szczerą dyskusję na temat Leopardów 2. Ciąg dalszy nastąpi. Podziękowałem również niemieckiemu rządowi i ich obywatelom za pomoc wojskową dla Ukrainy i gościnność podczas posiedzenia w Ramstein" - przekazał minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.
Holandia nie przekaże Ukrainie kompletnego systemu przeciwlotniczego Patriot - poinformowali w piątek minister obrony Kajsa Ollongren oraz szef resortu spraw zagranicznych Wopke Hoekstra. Ministrowie zadeklarowali, że do Ukrainy trafią dwie wyrzutnie i "szereg rakiet", a Holandia przeszkoli ukraińskich żołnierzy z obsługi systemu.
Pismo w tej sprawie trafiło do członków izby niższej parlamentu (Tweede kamer) w piątek późnym popołudniem. Niedawno Holandia zapowiedziała, że dołączy do Niemiec i Stanów Zjednoczonych w sprawie dostaw Patriotów, ale nie było jasne, jaki dokładnie sprzęt trafi na Ukrainę.
Cała bateria Patriot składa się z radaru, centrum kierowania ogniem i sześciu wyrzutni. Ukraina otrzyma zatem z Niderlandów tylko część systemu. Ollongren i Hoekstra podkreślają w piśmie, że "Holandia dostarcza elementy układanki i wraz z wkładem amerykańskim, i niemieckim powstanie kompletna bateria".
- Każde państwo musi samo podjąć suwerenną decyzję w sprawie dostarczenia czołgów Ukrainie - powiedział podczas konferencji prasowej w Lizbonie admirał Rob Bauer, przewodniczący komitetu wojskowego NATO.
- To suwerenna decyzja, suwerennego państwa, jakim są Niemcy - oświadczył Bauer, którego komitet jest najwyższym organem wojskowym NATO. Odniósł się do stanowiska Berlina, który nie zdecydował się dostarczyć Ukrainie czołgów Leopard 2.
- To ważne, by Ukraina wygrała tę wojnę. (...) Powinniśmy poważnie przyjrzeć się temu, czego domaga się Ukraina i, jeśli to możliwe, dać jej to, o co prosi - powiedział. Bauer dodał, że powinno się to odbyć szybko.
- Resort finansów USA formalnie uzna prywatną firmę wojskową Grupę Wagnera za międzynarodową organizację przestępczą, zaś w przyszłym tygodniu ogłosimy kolejne sankcje przeciwko grupie - ogłosił w piątek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby. Zaprezentował też zdjęcia dowodzące przekazania Grupie Wagnera broni z Korei Północnej.
- Wagner staje się konkurencyjnym ośrodkiem władzy wobec rosyjskiego wojska i innych rosyjskich ministerstw (...) oceniamy, że prawdopodobnie dochodzi do rosnących napięć między rosyjskimi oficjelami i panem Jewgienijem Prigożynem - powiedział Kirby podczas konferencji prasowej w Białym Domu.
Ogłosił też, że USA wysłały ekspertom ONZ dowody na otrzymywanie przez Grupę Wagnera rakiet z Korei Północnej. Oznacza to, że Korea Północna złamała sankcję Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Najwyższy rangą amerykański dowódca gen. Mark Milley podczas wspólnej konferencji z szefem Pentagonu podkreślił, że "wojna staje się dla Rosji absolutną katastrofą", a jej łączne straty żołnierzy wynoszą "grubo ponad 100 tys.".
- Stany Zjednoczone mocno naciskają, by sprostać potrzebom Ukrainy w sprawie czołgów i pojazdów opancerzonych - dodał z kolei Lloyd Austin.
Powiązane tematy:
- Nie wszystko można publicznie ogłosić w sprawie, o czym dyskutuje się w formacie Ramstein. To jest zamknięta dyskusja i taka powinna być. Ale generalnie możemy stwierdzić, że dzisiejsze posiedzenie w bazie Ramstein wzmocni naszą odporność. Partnerzy są jednoznacznie w swojej postawie. Będą wspierać Ukrainę tak bardzo, jak będzie to konieczne dla naszego zwycięstwa. Tak, nadal będziemy musieli walczyć o dostawy nowoczesnych czołgów, ale każdego dnia dajemy do zrozumienia, że nie ma alternatywy. Decyzja o czołgach musi zostać podjęta - przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"Rosyjska grupa Wagnera musi zostać wpisana na listę organizacji terrorystycznych. Za wszystkie swoje okrucieństwa w Ukrainie, ale także liczne zbrodnie w Afryce. Wspieramy narody afrykańskie, które postrzegają wagnerowców jako źródło zagrożenia. Razem możemy i powstrzymamy rosyjski terroryzm" - przekazał szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba.
- Pozostają jeszcze formalności, potrzeba woli politycznej, ale nasi kluczowi partnerzy są przekonani, że należy dostarczyć Ukrainie czołgi i dlatego na pewno je otrzymamy - ocenił w piątek wiceszef biura ukraińskiego prezydenta Andrij Sybiha, komentując rezultaty kolejnego spotkania grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy w bazie w Ramstein w Niemczech.
- Przełamujemy tabu w kwestii dostaw czołgów. Pojawiły się zdecydowane deklaracje niektórych państw o gotowości do przekazania (nam tych maszyn) w ramach "czołgowej koalicji" - oznajmił Sybiha, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. Jak dodał, jednym z krajów zamierzających udostępnić Kijowowi czołgi Leopard jest Polska.
- Doskonale rozumiemy, że strona rosyjska przygotowuje się do zemsty za dostawy ciężkiego uzbrojenia Ukrainie. Nasi partnerzy podzielają te oceny - podkreślił polityk.
"W drugiej połowie lutego Rosja, Chiny i RPA rozpoczną wspólne ćwiczenia marynarki wojennej. To kolejne, wspólne manewry tych państw. Republika Południowej Afryki zdecydowała się także na wpuszczanie do swoich portów objętych sankcjami rosyjskich statków. Ale południowoafrykańskie, regionalne mocarstwo może zaoferować znacznie więcej" - pisze dziennikarz WP Tech Łukasz Michalik.
Powiązane tematy:
- Cały czas mamy nadzieję i jesteśmy gotowi do podjęcia niestandardowych działań, aby doprowadzić do tego, by Niemcy zdecydowały się na przekazanie Ukrainie Leopardów, liczymy na to, że jak w przypadku Patriotów, uda się nam przekonać niemieckich partnerów - powiedział wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
- Dzisiejsze spotkanie to kolejny krok do celu; chodzi nam o to, by wszyscy, którzy mają takie możliwości przekazali swoje czołgi Ukrainie. Niemcy powinny udzielić na to zgody i same powinny również przekazać te czołgi ze swoich zasobów, które mogą. Niezależnie od dzisiejszego stanowiska Niemiec kontynuujemy pracę dyplomatyczną, by do tego doprowadzić - powiedział PAP Jabłoński, komentując oświadczenie szefa niemieckiego MON.
Pytany, czy jest nim rozczarowany, wiceszef MSZ stwierdził, że "rozczarowaniem jest postawa każdego państwa, które nie przekazuje Ukrainie tego, co by mogło i nie robi tyle, ile jest w stanie".
- Postawa Niemiec jest zatem dla nas rozczarowaniem cały czas, nie ukrywamy tego. Liczymy też jednak cały czas, że będzie się ona zmieniała na korzyść i że zabiegi dyplomatyczne Polski i naszych sojuszników prędzej czy później odniosą skutek - stwierdził Jabłoński.
W poniedziałek niemiecka Bundeswehra rozpocznie proces relokacji pierwszych dwóch z trzech obiecanych baterii systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot do Polski – informuje w piątek dpa.
Przedstawiciele Bundeswehry ogłosili w piątek, że celem tych działań jest pomoc w ochronie polskiej przestrzeni powietrznej oraz wzmocnieniu wschodniej flanki NATO.
Proces relokacji rozpocznie się w Gnoien k. Rostocku (Meklemburgia-Pomorze Przednie). Patrioty trafią na pozycje operacyjne w Polsce w okolice Zamościa. "Stamtąd jest ok. 60 km do granicy z Ukrainą i 110 km do Lwowa" – podkreśla dpa i dodaje, że "żołnierze Bundeswehry są obecni na miejscu w Polsce od 16 stycznia, aby zapewnić montaż elementów systemu uzbrojenia wspólnie z polskimi sojusznikami".
Wojska rosyjskie prowadziły w piątek operacje ofensywne na kierunkach Bachmut, Awdijiwka i Zaporoże. Rosja zwiększa intensywność wykorzystania lotnictwa w atakach na ukraińskie wojska - przekazał Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski