Niemowlę z pękniętą czaszką. Wypadek przy S8 w Piotrkowie Trybunalskim
Uszkodzone kości czaszki i stłuczenia - z takimi obrażeniami trafił do szpitala w Bełchatowie 5-miesięczny chłopczyk. Niemowlę spadło z przewijaka w barze przy trasie S8 na przedmieściach Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie zatrzymało się małżeństwo podróżujące z trojgiem dzieci.
Rodzice relacjonują, że podczas przerwy w podróży ojciec zajmował się dwojgiem dzieci, a matka najmłodszym. Kiedy zmieniała ubranie niemowlęcia, dziecko spadło z przewijaka.
- Małżeństwo twierdzi, że urządzenie złożyło się nagle i dlatego chłopczyk spadł na podłogę - mówi WP mł. insp. Joanna Kącka z łódzkiej policji. Dodaje, że na miejsce natychmiast wezwano karetkę. Lekarz skierował niemowlę do oddziału dziecięcego szpitala w Bełchatowie.
Tam okazało się, że chłopczyk ma pękniętą kość czaszki.
- Dzieckiem zajęli się nasi specjaliści i wykonali wszystkie konieczne badania. Z pewnością niemowlę pozostanie u nas dłużej - wyjaśnia nam Katarzyna Babczyńska, rzecznik szpitala w Bełchatowie.
Sprawdzą restaurację
Sprawą zajmuje się policja i prokuratura. - Nie przesłuchaliśmy jeszcze rodziców. Matka jest cały czas w szpitalu przy dziecku. Telefonicznie ojciec skontaktował się z nami dopiero na drugi dzień, choć zdarzenie miało miejsce w poniedziałek. Nie przesądzamy jeszcze, czy ktoś w tej sprawie usłyszy zarzuty - dodaje mł. insp. Kącka.
Mundurowi sprawdzą urządzenie i pomieszczenie do przewijania dzieci w barze przy S8. Muszą wyjaśnić, jak to się stało, że przewijak złożył się, i czy właściciel lokalu spełnił wszystkie wymogi bezpieczeństwa.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl