Niemowlę z Malborka w śpiączce farmakologicznej. Rodzice się tłumaczą
Stan trzytygodniowej dziewczynki z Malborka nie poprawia się, jest w ciężkim stanie. Rodzice dziecka zostali zatrzymani i są przesłuchiwani w prokuraturze. Usłyszeli zarzut fizycznego znęcania się i usiłowania ewentualnego zabójstwa dziecka.
Trwa śledztwo w sprawie dziewczynki z obrażeniami na ciele. Śledczy nie wykluczają, że dziecko zostało pobite. W sprawie przesłuchiwani są rodzice, którzy zostali zatrzymani. NMają 20 i 21 lat.
Stan dziewczynki jest ciężki i nie poprawił się. Niemowlę ma m.in. stłuczenie mózgu, złamanie kości ciemieniowej, złamanie trzonu kości ramiennej, obojczyka, kości udowej oraz liczne urazy głowy. Lekarze utrzymują je w śpiączce farmakologicznej.
Przypomnijmy, że zostali w czwartek zatrzymani w Malborku, w pobliżu stacji kolejowej Malbork-Kałdowo. Przyjechali pociągiem z Gdańska. Kiedy zobaczyli policjantów, ruszyli w przeciwnym kierunku. Ostatecznie nie nie stawiali oporu.
Para nie była znana policji - w miejscu ich zamieszkania nie było interwencji ani zgłoszeń od sąsiadów.
Co się stało?
Do szpitala w Gdańsku trafiła trzytygodniowa dziewczynka z licznymi obrażeniami ciała. W środę wieczorem rodzice z dzieckiem przyszli do poradni nocnej i świątecznej do szpitala w Malborku. Lekarz zauważył obrzęki na ciele niemowlęcia.
Podjął decyzję, by przetransportować dziewczynkę do szpitala Copernicus w Gdańsku, który dysponuje specjalistycznym oddziałem chirurgii dziecięcej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl