Niemowlę pobite. Prokuratura postawiła zarzuty matce
Dwumiesięczna dziewczynka, która przebywa na dziecięcy OIOM-ie koszalińskiego szpitala, nadal jest w bardzo ciężkim stanie. W sprawie zatrzymano i przesłuchano 4 osoby. Prokuratura postawiła matce zarzut narażenia dziecka na utratę życia i zdrowia.
21.06.2019 | aktual.: 21.06.2019 13:59
Dwumiesięczna dziewczynka trafiła do Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie we wtorek wieczorem. Umieszczono ją na oddziale intensywnej opieki medycznej. O sprawie informowaliśmy TUTAJ.
W piątek rano w sprawie pojawiły się nowe informacje. Rzecznik szpitala przyznał, że od momentu, gdy niemowlę trafiło w ręce lekarzy, jego stan niestety się nie poprawił. - Wciąż jest bardzo ciężki - przyznał Cezary Sołowij.
Gdy dwumiesięczna dziewczynka z Darłowa trafiła do koszalińskiej placówki, zajmujący się nią stwierdzili, że niemowlę mogło paść ofiarą przemocy. O sprawie zawiadomili policję.
"Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że to mężczyzna miał wezwać pogotowie ratunkowe do domu, gdy stwierdził, że dziecko nie reaguje i jest nieprzytomne. Miał mówić, że wypadło mu z rąk. Matki miało nie być wówczas w domu" - informuje Radio ZET.
Jak czytamy, w związku ze sprawą zatrzymane zostały w środę cztery osoby. Dwie z nich to świadkowie, którzy po złożeniu wyjaśnień zostali zwolnieni.
Prokuratura postawiła matce 2-miesięcznego dziecka zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo przez pozostawienie niemowlęcia z osobą, która nie potrafiła sprawować należytej opieki. Nie będzie jednak wnioskować o zastosowanie aresztu tymczasowego.
W sprawie wciąż prowadzone są czynności. Policja wyjaśnia, jak dziecko zostało doprowadzone do takiego stanu oraz kto może być za to odpowiedzialny.
Źródło: Radio ZET