PolskaNiemieckie szpitale rekrutują na proteście medyków. "2700 euro, po co czekać na decyzję rządu"

Niemieckie szpitale rekrutują na proteście medyków. "2700 euro, po co czekać na decyzję rządu"

Przedstawiciel niemieckich szpitali przejechał 500 km na protest medyków w Warszawie, aby zagospodarować "wkurzenie pielęgniarek" i znaleźć chętnych do pracy w Berlinie. W rozmowie z WP przekonuje, że polski rząd szybko nie zadba o podwyżki, więc po co czekać... - Ja mógłbym to tak zorganizować, że w marcu 2022 roku zaczyna się pracę za 12 tys. zł - proponuje.

Protest medyków w Warszawie. Byli tam też wysłannicy niemieckich szpitali, którzy ofertowali pracę za granicą
Protest medyków w Warszawie. Byli tam też wysłannicy niemieckich szpitali, którzy ofertowali pracę za granicą
Źródło zdjęć: © East News | Zbyszek Kaczmarek, REPORTER
Tomasz Molga

13.09.2021 15:04

Protest medyków zgromadził 30 tys. wkurzonych na swoje pensje pracowników polskiej ochrony zdrowia. Okazję do zagospodarowania gniewu wykorzystały firmy pośrednictwa pracy, szukające personelu m.in do szpitali w Niemczech. Podczas sobotniej manifestacji, ale też później, gdy białe miasteczko stanęło przed kancelarią premiera, rekruterzy poszukiwali osób, które przyjmą oferty pracy w Niemczech.

- Wiele osób zostawiło mi swoje telefony, obiecało przesłać swój życiorys. Z wieloma umawiam się na rozmowy już bardziej konkretne. I tak w sumie to trochę serce bolało patrzeć, że tacy fajni ludzie dbają o zdrowie ludzi, ale o nich samych się nie dba - mówi WP Łukasz, który na proteście medyków szukał pielęgniarek do pracy w szpitalu w Berlinie i okolicach. Nie dał się namówić na konkretną deklarację, co zdziałał na proteście.

Protest medyków. Obok oferty pracy w niemieckim szpitalu

Rozmówca wyjaśnia, że na protest przyjechał z Gorzowa Wielkopolskiego. Jego firma jest nowa w branży pośrednictwa pracy w zawodach medycznych. Szuka pielęgniarek dla dużego szpitala w Berlinie oraz małej, rodzinnej kliniki niedaleko stolicy Niemiec. Zapewnia, że stale ma wiele ofert od niemieckich podmiotów.

- Wiele osób z branży medyków straciło wiarę, że ten protest coś zmieni pod względem płacowym. Rząd zdaje sobie sprawę z problemu, ale pewnie nie szybko zadba o podwyżki. Nie trzeba czekać. Ja mogę to tak zorganizować, iż umawiamy się, że na przykład w marcu 2022 roku można rozpocząć pracę w nowym miejscu - deklaruje w rozmowie.

Tłumaczy, że 6 miesięcy to wystarczający czas na naukę języka (część kosztów pokrywa przyszły pracodawca) oraz formalności związane z uznaniem dyplomu uzyskanego w Polsce.

Niemcy chętnie zatrudnią polskie pielęgniarki. Oto warunki

Według rozmówcy na początek pielęgniarka z Polski może zarabiać około 2700 euro miesięcznie (czyli 12 tys. zł), jednak z czasem wynagrodzenie wzrośnie do 3500 euro (czyli prawie 16 tys. zł). Stawki zależą od poziomu wykształcenia i rangi szpitala, który oferuje pracę.

Proponowane w ofertach agencji rekrutacyjnych stawki są poniżej średnich zarobków niemieckich pielęgniarek, które wynoszą 3800 euro brutto (dane niemieckiego portalu Stepstone z maja 2021 roku).

Protest przedstawicieli branży medycznej rozgorzał po publikacji przez Ministerstwo Zdrowia siatki płac minimalnych. Dla elity polskich pielęgniarek (magister pielęgniarstwa ze specjalizacją) najniższe wynagrodzenie wzrosło z 5426 zł brutto do 5478 (podwyżka o 52 zł).

Według szacunków MZ, po doliczeniu dodatków m.in. za dyżury i wysługę lat, pensja wyniesie 8347 zł. Dla pielęgniarek i położnych bez tytułu specjalisty (tych jest w Polsce najwięcej, ponad 150 tys.) najniższe wynagrodzenie zasadnicze wynosi 5509 zł.

Do ofert pracy za granicą odniósł się Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. "Uwaga! Zagranica tylko czeka na polskie pielęgniarki i położne" - to cytat jednego z plakatów niesionych na sobotnim proteście.

Przy kolosalnych różnicach w płacach na emigrację z Polski zdecydowało się ponad 21 tys. pielęgniarek i to licząc od 2004 roku, czyli od wejścia Polski do Unii Europejskiej. Takie dane podało MZ w odpowiedzi na interpelację poselską. Wyliczono to na podstawie liczby wydanych zaświadczeń potrzebnych do uznawania kwalifikacji zawodowych za granicą.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1561)