Niemiecki dziennik: Polski spór o pozwolenie na strzelanie
Polska ustawa ułatwiająca funkcjonariuszom użycie broni na granicy budzi wiele kontrowersji - relacjonuje "Sueddeutsche Zeitung".
05.08.2024 18:18
Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" ("SZ") pisze w poniedziałkowym wydaniu (5.8.2024) o nowych przepisach w Polsce, ułatwiających polskim żołnierzom, Straży Granicznej i policjantom użycie broni na granicy.
Sejm uchwalił odpowiedni projekt ustawy, zgodnie z którym funkcjonariusze praktycznie już nie będą karani za niewłaściwe użycie broni podczas służby. Posłom chodzi przede wszystkim o samoobronę służb granicznych - relacjonuje warszawska korespondentka "SZ" Viktoria Grossmann. Jak przypomina, żołnierze od dłuższego czasu strzegą 400-kilometrowej granicy z Białorusią przed nielegalnie wjeżdżającymi do Polski migrantami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bez kontroli
Krytycy - pisze "SZ" - obawiają się niekontrolowanego użycia broni palnej "być może przeciwko bezbronnym nieuzbrojonym ludziom". Gazeta cytuje stanowisko rzecznika praw obywatelskich o wątpliwościach, czy ustawa ta "jest wystarczającym standardem ochrony życia", a także stanowisko Fundacji im. Stefana Batorego i Komisarza Praw Człowieka Rady Europy.
Już od dawna pojawiają się doniesienia o agresywnych migrantach rzucających gałęziami i kamieniami w Straż Graniczną - pisze "SZ", nawiązując m.in. do śmierci 21-letniego żołnierza po ataku nożem. W tym samym czasie - jak czytamy - Żandarmeria Wojskowa aresztowała dwóch żołnierzy, którzy rzekomo strzelali z broni palnej, aby uniemożliwić ludziom przekroczenie granicy. Prawicowa opozycja w Sejmie, przede wszystkim PiS, zareagowała z oburzeniem. "Lubi przedstawiać się jako obrońca wszystkich mundurowych" - pisze niemiecki dziennik.
Jak za rządów PiS
Dodaje, że również premier Donald Tusk i minister obrony narodowej skrytykowali postępowanie Żandarmerii Wojskowej. "Projekt ustawy powstał również w odpowiedzi na te dwa incydenty" - pisze "SZ". I przypomina, że Tusk zlecił utworzenie tzw. strefy buforowej na granicy. W rzeczywistości jest to strefa zamknięta, do której mogą wejść tylko funkcjonariusze Straży Granicznej.
Tymczasem organizacje pomocowe alarmują, że w tym roku na granicy polsko-białoruskiej zmarło już dziesięć osób, a migrantów na granicy Białorusi z Polską w tym roku jest więcej - pisze "SZ".
Na końcu dziennik przytacza wypowiedź europosłanki Janiny Ochojskiej, która przyznała, że nie widzi różnicy między polityką migracyjną rządu PiS i obecnego rządu Donalda Tuska.
Czytaj więcej: