Niemiecki dziennik o sporze UE z Polską. "Kaczyński trzymał się za brzuch ze śmiechu"
Komisja Europejska zdecydowała o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości UE skargi przeciwko Polsce w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym. Zdaniem "Tageszeitung" podjęte kroki są spóźnione, a ich skuteczność wątpliwa. "Jest już pięć po dwunastej!" - czytamy. Pisze też o Jarosławie Kaczyńskim.
"Sąd Najwyższy przejął ostatnio funkcję Trybunału Konstytucyjnego, będzie decydować także o ważności wyborów" - zwraca uwagę warszawska korespondentka gazety Gabriele Lesser w opublikowanym na łamach "Tageszeitung" komentarzu. "Całkowicie niezrozumiała jest postawa instytucji europejskich - Komisji, Rady i Parlamentu, które od trzech lat bezczynnie przyglądają się niszczeniu demokracji i państwa prawa w Polsce" - pisze.
Poza "okolicznościowymi napomnieniami" wobec Polski, by przestrzegała unijnych traktatów, nie działo się kompletnie nic - uważa autorka komentarza.
Kaczyński trzymał się za brzuch ze śmiechu
Lesser wspomina o postępowaniu wdrożonym przeciwko Polsce przez Komisję Europejską, które "może w najgorszym razie pozbawić rząd PiS prawa głosu w Radzie UE". Jej zdaniem nie zrobiło to wrażenia na szefie PiS Jarosławie Kaczyńskim, który z tego powodu "trzymał się za brzuch ze śmiechu".
Wdrożone przez KE postępowanie jest procesem politycznym - tłumaczy autorka. Po wieloetapowym postępowaniu konieczna jest jednomyślność krajów członkowskich. "Węgry, które już wcześniej wybrały drogę w kierunku państwa niepraworządności, zapewniły Polskę o swoim poparciu" - zaznacza Lesser.
Może być za późno
Zdaniem autorki nie wiadomo, czy ewentualne orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE zdoła powstrzymać wydarzenia w Polsce. "Decyzja zabezpieczająca (tzw. środki tymczasowe powstrzymujące reformę sądownictwa do czasu wydania wyroku - red.) musiałyby zostać wprowadzone w najbliższych dniach. W przeciwnym razie będzie za późno" ostrzega Lesser w "TAZ".
Przeczytaj również:
Polska zaskarżona do Trybunału Sprawiedliwości UE
Polska przegrała spór o Białowieżę z Brukselą