Niemiecka prawicowa partia ukrywała szpiega? Sensacyjne informacje
Jak informuje "Bild", zarząd prawicowej, populistycznej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) podjął decyzję o ukrywaniu swojego europosła Maximiliana Kraha w trakcie kampanii wyborczej. Krah jest podejrzewany o powiązania z Rosją i Chinami.
03.05.2024 | aktual.: 03.05.2024 15:47
Maximilian Krah jest głównym kandydatem AfD w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w czerwcu. Polityk ten jest podejrzewany o utrzymywanie powiązań z Rosją i Chinami. Dodatkowo, jeden z jego pracowników, Jian G., został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Chin. Federalna prokuratura określiła G. jako "pracownika chińskich tajnych służb".
"Bild" przypomniał, że Krah nie wziął udziału w spotkaniu inaugurującym kampanię przed wyborami, które odbyło się 9 czerwca w Donaueschingen (Badenia-Wirtembergia). Krótko przed tym wydarzeniem, władze AfD poinformowały, że Krah zrezygnował z udziału, aby "nie szkodzić wizerunkowi partii".
Niemiecki dziennik podał, że decyzja o ukrywaniu Kraha w trakcie kampanii wyborczej była podyktowana aferą szpiegowską związaną z jego pracownikiem. "Żadnych plakatów, żadnych filmów promocyjnych, żadnych wystąpień. Takie było oświadczenie kierownictwa partii skupionego wokół Weidel i Chrupalli" - czytamy w "Bildzie". Według gazety, "AfD chciała ukryć swoją kontrowersyjną europejską gwiazdę".
Powrócił jako "ofiara spisku"
"Bild" podkreślił, że 1 maja w Dreźnie "Krah powrócił na scenę i zaatakował". Strategią wystąpienia europosła AfD było kreowanie się na ofiarę spisku. - Chcą, żebyście szukali szpiegów - powiedział Krah przed około 500 swoimi zwolennikami w Dreźnie.
Dziennikarze zwrócili uwagę, że polityk AfD w przemówieniu porównał swoich krytyków do komunistów z lat 50. Powiedział, że komuniści "obwiniali kapitalistyczną stonkę ziemniaczaną, a nie niewłaściwą politykę". - Kapitalistyczna stonka ziemniaczana to dzisiejsi szpiedzy - ocenił Krah. Zdaniem dziennika, porównanie ludzi do stonki wydaje się nieadekwatne w świetle niemieckiej historii. "Narodowi socjaliści porównywali swoich przeciwników i niewinne ofiary do pasożytów, szkodników i szczurów" - wyjaśnił "Bild".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Europoseł AfD stwierdził w Dreźnie, że "szpiedzy są problemem". - Oczywiście, że w Niemczech są szpiedzy. I oczywiście są szpiedzy w AfD - z Urzędu Ochrony Konstytucji - powiedział Krah, nawiązując do powiązań Jiana G. z Saksońskim Urzędem Ochrony Konstytucji. Według doniesień medialnych od 2007 r. miał on być informatorem dla wspomnianego Urzędu. Wkrótce potem pojawiły się podejrzenia o możliwym szpiegostwie G. dla Chin. Jednak ostatecznie Saksoński Urząd Ochrony Konstytucji przestał współpracować z Jianem G. dopiero w 2018 r.
Krah w swoim wystąpieniu odniósł się do zatrzymania Jiana G. w związku z podejrzeniami o szpiegostwo. - Prawdopodobnie w moim biurze też był szpieg. I nie zamierzam tego bagatelizować. Zajmiemy się tym, wyjaśnimy to, będziemy przed wami odpowiedzialni - mówił Krah do zgromadzonych. Europoseł przedstawił siebie w roli ofiary. "Wylewa się na nas brud. Każdy, kto ucieka się do takich środków, boi się" - stwierdził Krah przy aplauzie swoich zwolenników.
Dziennik zwrócił uwagę, że lider AfD Tino Chrupalla unikał pokazywania się w towarzystwie Kraha. A także – jak odnotował "Bild" – Chrupalla podczas swojego wystąpienia nie wymienił ani razu nazwiska europosła AfD.
Źródło: PAP