ŚwiatNiemiecka prasa o dymisji arcybiskupa Paetza

Niemiecka prasa o dymisji arcybiskupa Paetza

Według niemieckiej prasy, prestiż katolickich księży w Polsce ucierpiał w wyniku afery wokół arcybiskupa Juliusza Paetza. Tak ocenił m.in. dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung w zamieszczonym w sobotę materiale.

Znalezione przez Rzym rozwiązanie wydaje się posiadać na pierwszy rzut oka salomonową jakość, ze względu na uniknięcie formalnego postępowania oraz ewentualnego orzeczenia winy. To, czy wywołany sprawą Paetza niepokój da się w ten sposób załagodzić, wydaje się być niepewne. Prestiż katolickich księży bez wątpienia ucierpiał na skutek afery - ocenia warszawski korespondent gazety.

Autor publikacji wskazuje co prawda na pozytywne reakcje świeckich katolików związanych z Tygodnikiem Powszechnym, zadowolonych z ustąpienia abp. Paetza. Gazeta przytacza jednak opinię redaktora naczelnego Znaku - Jarosława Gowina, którego zdaniem dymisja może być jedynie początkiem wyjaśnienia wszystkich zarzutów wobec arcybiskupa Paetza.

Liberalny dziennik Sueddeutsche Zeitung zwraca natomiast uwagę na fakt, iż oprócz nacjonalistycznej radiostacji Radio Maryja oraz grupy narodowo-katolickich świeckich, dla których krytyka Paetza była ukamienowaniem biskupa, nikt Paetza nie bronił.

Berliński Der Spiegel poświęca natomiast sobotni komentarz sytuacji Kościoła katolickiego po wykryciu ostatnich przypadków molestowania seksualnego w różnych krajach.

Presja na Kościół wzrasta - stwierdza komentator Tagesspiegla. Jego zdaniem, władze Kościoła w Wielkiej Brytanii i Francji wyznaczyły drogę walki z negatywnymi zjawiskami wśród księży.

Po tym, jak ich pierwszy przyjęty w latach 90. kodeks zachowania okazał się nieskuteczny, Kościoły te wybrały bezkompromisowo twardy kurs. "Zero tolerancji" - brzmi motyw przewodni zmienionych sześć miesięcy temu dyrektyw w sprawie ochrony dzieci - podaje dziennik. Jak twierdzi Tagesspiegel, podobne dyrektywy zamierzają przejąć Kościoły w USA i Irlandii.

Księża nie powinni liczyć na dalszą zmowę wstydu i milczenia. Młodociane ofiary i ich rodziny powinni czuć się zachęceni do zgłaszania przestępstw. Wykrycie przypadków molestowania dzieci nie ma nic wspólnego z tanim antyklerykalizmem, lub brakiem lojalności wobec Kościoła, lecz jest zgodne z jego interese - konkluduje "Tagesspiegel".(miz)

paetzarcybiskupprasa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)