Niemiecka prasa: kompromis UE z Polską możliwy dzięki Dudzie
Jeden z komentatorów niemieckiego dziennika "Sueddeutsche Zeitung" uważa, że Unia Europejska nie dysponuje skutecznymi środkami nacisku na Polskę, a groźby Niemiec odnoszą jedynie skutek przeciwny. Dlatego sugeruje, że Unia powinna na drodze dyplomacji dążyć do kompromisu z polskimi władzami.
Były warszawski korespondent tej gazety Thomas Urban jest przekonany, że o wecie Prezydenta zadecydowały takie czynniki jak: masowe protesty, obawy przed izolacją w Europie oraz krytyczna opinia o Andrzeju Dudzie, który dotąd wydawał się być jedynie "uległą marionetką" w rękach Jarosława Kaczyńskiego.
- UE nie dysponuje skutecznymi środkami nacisku na Polskę, dlatego nadszedł czas na dyplomatów. Muszą oni wspólnie z przedstawicielami rządu w Warszawie znaleźć sposób pozwalający Polsce na powrót na wyznaczoną przez UE ścieżkę praworządności, tak by władze nad Wisłą nie straciły twarzy - pisze dziennikarz niemieckiej gazety.
Sugeruje, że droga wybrana przez PiS jest zła dla Polski i "prowadzi na manowce", a co ważniejsze stanowi "naruszenie wartości europejskiej wspólnoty krajów". Zarzuca Niemcom, że "popełniły błąd, nie traktując poważnie czy wręcz ignorując narodowych konserwatystów skupionych wokół Jarosława Kaczyńskiego". - To nieprawda, że PiS chciałby wyprowadzić Polskę z UE - pisze. Dziennikarz swoje nadzieje na kompromis z Polską upatruje w prezydencie Dudzie, który może taki dialog z Niemcami poprowadzić, gdyż jest nastawiony proeuropejsko i pozytywnie ocenia Niemcy.
Urban podkreśla także słabość polskiej opozycji, która jest skłócona i nijaka. Zauważa, że niezależnie od ulicznych protestów, obóz rządowy "siedzi mocno w siodle".