ŚwiatNiemiecka prasa: J. Kaczyński grzmi na Berlin

Niemiecka prasa: J. Kaczyński grzmi na Berlin

Niemiecka prasa zaniepokojona jest
wypowiedziami desygnowanego na premiera Jarosława Kaczyńskiego na
temat polityki polskiego rządu wobec Niemiec oraz Unii Europejskiej.

11.07.2006 | aktual.: 11.07.2006 15:38

"Kaczyński grzmi na Berlin" - napisał na stronie tytułowej dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" w materiale omawiającym wywiad Jarosława Kaczyńskiego dla tygodnika "Wprost".

W oddzielnym komentarzu konserwatywna gazeta pisze, że przejęcie najwyższych urzędów przez braci bliźniaków jest co prawda "niezwykłe", lecz żaden przepis konstytucji nie zabrania tego. Jednak koncentracja władzy w kręgu jednej rodziny jest przejawem "bezprecedensowej woli władzy" - uważa "FAZ".

Autor komentarza twierdzi, że jeśli desygnowany na premiera Jarosław Kaczyński "na poważnie" sądzi, iż niemiecki rząd musi przeprosić za odebrany jako obraźliwy materiał prasowy, to wykazuje "niedojrzałe zrozumienie demokracji i autorytarne podejście do państwa". "Nie jest zadaniem niemieckiego rządu pielęgnowanie (tego sposobu myślenia)" - dodał autor.

"Cementowanie partnerstwa z Polską z braćmi Kaczyńskimi nie stanie się zadaniem łatwiejszym" - napisał w konkluzji komentator "FAZ".

"Der Tagesspiegel" ubolewa z kolei, że po objęciu władzy przez braci Kaczyńskich jesienią ubiegłego roku, coraz trudniej jest zrozumieć to, co dzieje się u "europejskiego partnera na Wschodzie". "Natomiast to, co jest zrozumiałe, nie napawa nadzieją" - dodaje autor komentarza.

Zdaniem gazety, w Polsce rości sobie pretensje do władzy "głoszony bez zahamowań patriotyzm, w którym wymieszane są w agresywny sposób moralny rygoryzm, narodowe sentymenty przechodzące w resentymenty oraz eurosceptyczny populizm". Do tego wszystkiego dochodzi "zadziwiająca determinacja" do wywoływania konfliktów w stosunkach dwustronnych i europejskich.

"Der Tagesspiegel" wskazuje na list ośmiu byłych ministrów spraw zagranicznych oraz na "wypędzenie" z rządu przyjaznego Europie premiera Kazimierza Marcinkiewicza, by następnie stwierdzić: "Wszystko to składa się na obraz kraju, który reaguje na swoje problemy politycznymi gestami przekory i odporu".

Zdaniem autora rozwój sytuacji w Polsce jest "skrajnym dowodem" na trudności, jakie przeżywają wszystkie wschodnio- i środkowoeuropejskie społeczeństwa, poszukując swego miejsca w świecie, do którego weszły.

"Z pewnością Polska nie zginęła. Ale również nie pozyskano jej jeszcze dla współczesnej Europy" - konkluduje komentator gazety "Tagesspiegel".

Czy bracia Kaczyńscy, którzy "z odcieniem arogancji" uważają się za jedynych prawomocnych spadkobierców historycznego ruchu Solidarność, podważają europejskie wartości? - pyta "Die Welt". "Ocenić będzie można ich dopiero po czynach" - uważa autor.

Nawiązując do celów polskiego rządu, komentator pisze, że niektóre hasła brzmią w Niemczech "zaskakująco swojsko", np. socjalne ciepło, narodowa solidarność, natomiast inne sprawiają wrażenie, jakby "przychodziły z dalekiej planety".

"Demokracja nie jest zagrożona, jednak swoją zagmatwaną mentalnością oblężonej twierdzy, w polityce wewnętrznej i zagranicznej Kaczyńscy utrudniają umiarkowaną ocenę swojej polityki. Postawą wiecznie obrażonych w UE, nikomu nie wyrządzą przysługi, a już najmniej sobie samym" - pisze w konkluzji komentator "Die Welt".

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)