Niemcy żyją nazistowskim skandalem na Oktoberfeście. "Swastyka nad drzwiami"
Nazistowski skandal podczas corocznego Oktoberfestu w Zieschütz, małej wiosce w Saksonii, trafił ostatnio na pierwsze strony gazet w całych Niemczech. Teraz na światło dzienne wyszły kolejne szczegóły tej kontrowersyjnej sprawy.
29.09.2023 13:14
Do skandalu doszło w nocy z soboty na niedzielę. Goście tańczący na ławach kilkakrotnie salutowali w hitlerowskim stylu i głośno wykrzykiwali słowa "Eriki", starej pieśni marszowej Wehrmachtu.
- Złożyliśmy skargę, a także przekazaliśmy policji informacje na temat podejrzanych osób. Jeśli zostaną skazani, dożywotnio dostaną zakaz uczestniczenia w naszym Oktoberfest - stwierdził organizator festiwalu Matthias Braune.
Saksońska policja nie chciała jeszcze ujawnić, kim są podejrzane osoby i czy ktoś został już zidentyfikowany. Nie jest również jasne, czy osoby, z których część można wyraźnie zidentyfikować na 16-sekundowym filmie, mogą być już znane policji. Sprawę prowadzą służby bezpieczeństwa państwa i policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Świat oburzony. W małej wiosce jednak nikt nie był zaskoczony
Jak informował portal rosenheim24.de, mieszkańcy małej wioski na południowy zachód od Budziszyna są w dużej mierze zgodni co do tego, że prawicowy ekstremizm nie jest tam niczym zaskakującym. "Mężczyzna, który woli pozostać anonimowy, ma nawet swastykę wiszącą nad drzwiami swojego mieszkania" - czytamy.
- Wszyscy tutaj o tym wiedzą, ale nikogo to nie obchodzi - stwierdził rozmówca. Zaś didżej, który puścił piosenkę w festiwalowym namiocie stwierdził, że nie wiedział skąd pochodzi i co oznacza. Puścił ją tylko dlatego, że jeden z gości go o to poprosił. Nie widział też, że uczestnicy "hajlują".
- Niestety nic takiego nie zauważyłem, w przeciwnym razie natychmiast przerwałbym marsz i poprosiłbym ludzi o opuszczenie namiotu – zapewniał gazetę.