Niemcy zmieniają politykę bezpieczeństwa. "Rosja nie jest już naszym partnerem"
Niemieckie ministerstwo obrony rozpoczęło prace nad nową polityką bezpieczeństwa kraju, aby dostosować ją do sytuacji międzynarodowej zmienionej w wyniku wojny na Ukrainie i działalności dżihadystów. Rosja ma przestać być traktowana jak partner.
17.02.2015 | aktual.: 17.02.2015 21:38
- W polityce bezpieczeństwa nie może być tematów tabu - powiedziała szefowa resortu obrony Ursula von der Leyen na konferencji w Berlinie otwierającej dyskusję nad kształtem przyszłej polityki obronnej.
Gotowi na wojnę hybrydową
- Nie przeceniamy naszych sił, ale też nie chcemy pomniejszać naszych możliwości - zaznaczyła, dodając, że Niemcy muszą być aktywniejsze na arenie międzynarodowej. Przy decyzjach o udziale Bundeswehry w misjach międzynarodowych powinna jej zdaniem obowiązywać zasada "nie ma przymusu, ale nie jest to też temat tabu".
Jak wyjaśniła, Bundeswehra musi być przygotowana na wojnę hybrydową i ewentualne cyberataki ze strony innych państw.
- Aspekt militarny jest integralną częścią polityki obronnej, ale nigdy nie jest jedyną odpowiedzią na kryzysy i zagrożenia - zastrzegła von der Leyen wcześniej w wypowiedzi dla telewizji ZDF.
"Nie nawiązujemy do pruskich tradycji"
Szefowa resortu obrony podkreśliła, że Niemcy nie nawiązują w żadnym wypadku do dawnych pruskich tradycji militarystycznych - "nie wybiegają przed szereg i nie prowadzą polityki ponad głowami innych", lecz chcą działać "w ramach sojuszy". Oceniła, że Niemcom przypadła obecnie większa rola ze względu na ich polityczną i ekonomiczną siłę. - Musimy przejmować odpowiedzialność, ale zawsze jako członek NATO, wspólnie z innymi. Musimy być solidnym partnerem - wyjaśniła.
Von der Leyen podkreśliła, że nowa polityka będzie uwzględniała tendencje do coraz ściślejszej współpracy międzynarodowej.
Nowa Biała księga obronności ma powstać do końca 2016 roku. Poprzednia pochodzi z 2006 roku i traktuje Rosję jako uprzywilejowanego partnera Niemiec. - To jasne, że Rosja nie jest obecnie partnerem. Nie powinniśmy jednak pozwolić, by stała się naszym przeciwnikiem - powiedziała von der Leyen.