Trwa ładowanie...

Niemcy walczą z plagą nielegalnych certyfikatów covidowych

11 tys. fałszywych certyfikatów szczepień przeciwko COVID-19 wykryła do tej pory niemiecka policja. Jak donosi "Tageszeitung", liczba oszustw zauważalnie wzrosła od listopada. Gazeta przygotowała też zestawienie wszystkich krajów związkowych. Najwięcej oszustw odnotowano w Bawarii.

Niemcy walczą z plagą nielegalnych certyfikatów covidowych
Niemcy walczą z plagą nielegalnych certyfikatów covidowych Fot: Elyxandro CEGARRA , PAP
d2aft1j
d2aft1j

Najwięcej przypadków nielegalnych certyfikatów szczepień przeciwko COVID-19 od początku roku ujawniono w Bawarii - blisko 3070, przy czym na początku września było ich 110. W Nadrenii Północnej-Westfalii naliczono 2495 przypadków, z czego blisko połowa została wykryta w ciągu ostatniego miesiąca.

W Berlinie zarejestrowano 1028 przypadków, w Hesji i Badenii-Wirtembergii są to "liczby czterocyfrowe", w Nadrenii-Palatynacie - 727, a w Hamburgu - 720 przypadków. Nawet w słabo zaludnionym Szlezwiku-Holsztynie ujawniono 550 przypadków, z czego dwie trzecie miało miejsce w ciągu ostatnich czterech tygodni.

Paszporty łatwe do podrobienia

Urząd kryminalny potwierdził, że "istnieje duża liczba niezgłoszonych przypadków". Zdaniem Tageszeitung popyt na fałszywe paszporty szczepień "ustabilizuje się" z powodu zaostrzonych środków pandemicznych.

"Paszporty są łatwe do podrobienia, ponieważ nie zawierają zabezpieczeń. Dodatkowo dopiero od około tygodnia apteki są w stanie za pomocą serwera sprawdzić, czy numer partii podany w świadectwie szczepienia jest zgodny z rzeczywiście wydanymi i wykonanymi szczepionkami" – pisze gazeta.

d2aft1j

Nawet 5 lat więzienia za handel

Siły policyjne są specjalnie szkolone w wykrywaniu fałszerstw tego typu. Policja może sprawdzać autentyczność numerów partii, dzięki wewnętrznej platformie Extrapol.

Za posługiwanie się fałszywym świadectwem szczepień grozi grzywna lub dwa lata więzienia. Za handel podrobionymi dokumentami - nawet pięć lat pozbawienia wolności. Fałszywe dokumenty miały być sprzedawane poprzez komunikatory internetowe, a ich ceny zaczynały się od 50 i kończyły na 350 euro. Wyższa cena dotyczyła certyfikatów elektronicznych.

Lekarz komentuje piosenkę Komarenki. "Zapraszam na oddział COVID-19"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2aft1j
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2aft1j
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj