"Niemcy się ośmieszają". Szef młodzieżówki chce zamknąć imigrantów
Dzięki zmianie polityki azylowej Dania opanowała kryzys uchodźczy. Niemcy powinny zrobić to samo i ograniczyć swobodę poruszania się po kraju imigrantom, którym odmówiono azylu - uważa szef niemieckiej organizacji młodzieżowej Junge Union (Młoda Unia).
Przewodniczący Unii Junge (JU) Johannes Winkel chce ograniczyć swobodę przemieszczania się osób, którym odmówiono azylu w Niemczech. - Imigranci, którym odmówiono azylu, a których nie można deportować, muszą przebywać w ośrodkach dla uchodźców zgodnie z modelem duńskim - podkreśla w rozmowie z "Bildem" niemiecki polityk.
Według Centralnego Rejestru Cudzoziemców na koniec 2022 roku Niemcy powinny opuścić około 304 tysiące imigrantów, w tym około 284 tysiące osób, którym udzielono zgody na pobyt tolerowany. Jednak z różnych powodów (m.in. brak ważnego dokumentu tożsamości, choroba, dziecko etc.) w wielu przypadkach deportacja jest wstrzymywana na czas nieokreślony. Ostatecznie według danych rządu federalnego w zeszłym roku z Niemiec wydalono "zaledwie" niecałe 13 000 osób.
- Nasze państwo ośmiesza się, gdy to nie sędziowie w sprawach karnych, ale islamscy "sędziowie pokoju" wymierzają sprawiedliwość - mówi w kontekście koniecznej zmiany polityki azylowej w kraju wzorem modelu duńskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobiety na bazarze zabrały głos. "Warunki są kiepskie"
Winkel zarzuca przeciwnikom ostrzejszego podejścia i zmiany polityki migracyjnej nieodpowiedzialność oraz "zaprzeczenie rzeczywistości". Wzywa także do reformy ustawy o świadczeniach dla ubiegających się o azyl. Uważa, że koniecznie należy zmienić formę przyznawanych benefitów i przejść ze świadczeń pieniężnych na rzeczowe.
Źródło: Bild, Die Zeit