ŚwiatNiemcy: polskie firmy powstają "jak grzyby po deszczu"

Niemcy: polskie firmy powstają "jak grzyby po deszczu"

Polacy mieszkający w Niemczech uchodzą za najbardziej przedsiębiorczą nację wśród imigrantów. Znacznie częściej decydują się na otwarcie własnej firmy niż Niemcy. Co stoi za taką "eksplozją przedsiębiorczości" naszych rodaków w tym kraju?

Niemcy: polskie firmy powstają "jak grzyby po deszczu"
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

08.06.2012 | aktual.: 26.06.2012 13:08

Katarzyna Kasztelan i Karolina Swinder przez 9 lat pracowały w jednym z niemieckich biur podatkowych. Jednak czuły się tam niedoceniane i postanowiły otworzyć własne biuro rachunkowe. Początki nie były łatwe, były szef - mimo wielu lat współpracy - nie miał chęci lub odwagi osobiście się pożegnać, a koleżanki z pracy chcąc podkreślić, że nie mają nic wspólnego z "dezerterkami", zerwały wszelkie kontakty. Sprawa rozwiązania stosunku pracy niestety znalazła swój finał w sądzie pracy.

Własny biznes jest najlepszy

Mimo to Polki podkreślają, że było warto podjąć ryzyko. Dobrze prosperujący, własny biznes zrekompensował wyrzeczenia i nerwy. Obie panie zgodnie twierdzą, że polscy przedsiębiorcy różnią się od swoich niemieckich kolegów przede wszystkim odwagą w podejmowaniu wyzwań, nie zamykają się też na to, co nieznane.

Radosław Popiela zanim zdecydował się na założenie agencji pośrednictwa nieruchomości w Niemczech, przez kilka lat pracował w Polsce. Ma dobre doświadczenia z niemieckimi urzędami i zdecydowanie poleca otwarcie działalności w Niemczech. Pana Radosława do prowadzenia tu biznesu zachęciły bardzo proste i szybkie procedury zakładania firmy, dostępność urzędników, łatwość w kontaktach z urzędem skarbowym, elastyczne rozliczenie roku podatkowego, niższy VAT i jego płatność dopiero po wpłynięciu pieniędzy.

Bardzo ważną kwestią jest też stabilność systemu. Nie ma tak częstych zmian jak w Polsce. Popiela twierdzi też, że obserwuje przenoszenie się z Polski do Niemiec małego i średniego biznesu. - Raczej są to firmy jednoosobowe lub rodzinne, na duży biznes czy np. na produkcję przyjdzie jeszcze pewnie czas - dodaje.

Polskie firmy wyrastają, jak grzyby po deszczu

Motywacje do założenia własnej firmy są różne, faktem jest natomiast to, że Polacy mieszkający w Niemczech w statystykach uchodzą za najbardziej przedsiębiorczą wśród imigrantów nację. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez firmę doradczą Evers&Jung. Wyprzedzamy miedzy innymi Rumunów, Turków, Włochów i Rosjan. Imigranci mieszkający w Niemczech coraz odważniej szukają dla siebie miejsca w nowych profesjach, a dotychczasowe, klasyczne dla nich branże, czyli handel i gastronomia tracą na znaczeniu.

Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego w 2011 roku Polacy zarejestrowali 38.374 podmiotów gospodarczych, a wykreślili z ewidencji 32.050. Tak duże liczby biorą się z faktu, że ogromną popularnością cieszą się wśród Polaków jednoosobowe firmy. Nasi rodacy decydują się na taką formę zatrudnienia ze względów podatkowych oraz z braku chęci zatrudniania ich przez zleceniodawców na zasadzie stosunku pracy. Podobne proporcje w zakresie rejestracji i zamykania firm dotyczą innych nacji, np. dla Turków wynoszą one odpowiednio 22.132 i 20.421 firm. Firmy jednoosobowe łatwo założyć i zlikwidować, istnieją z reguły tylko na czas wykonywania danego zlecenia.

Jeszcze inny aspekt porusza w rozmowie z Wirtualną Polską Anna Siewko-Frey, która od 17 lat mieszka w tym kraju. Na swoim koncie pani Anna ma wiele sukcesów zawodowych, m.in. założenie w Polsce filii dla niemieckiej firmy, potem zaś kierowanie niemiecką firmą przejętą przez polskiego inwestora.

Dowiedz się więcej: Lebenslauf - zobacz jak napisać, skorzystaj z szablonu CV po niemiecku - przydatne wzory Według naszej rozmówczyni ilość polskich przedsiębiorców w Niemczech nie dziwi, gdyż po wstąpieniu Polski do Unii, wiele z osób pracujących na czarno lub w jakichś dziwnych półlegalnych konfiguracjach, zarejestrowało działalność gospodarczą i stało się przedsiębiorcami.

Polacy też przez lata punktowali pracowitością i konkurencyjną ceną, jeżeli chodzi o usługi, natomiast w ostatnich czasach zaczęło się to zmieniać. - Szczerze mówiąc, konkurencyjność cenowa zazwyczaj wynikała z faktu pracy na czarno, z jakichś morderczych cyklów pracy, typu przyjazd z Polski na budowę, praca po 20 godzin na dobę, nocowanie w ciężarówce itd. Teraz, kiedy taki przedsiębiorca musi się w Niemczech ubezpieczyć, zameldować, odprowadzać podatki, od razu musi podwyższyć ceny. Więc ten rynek się już wyrównuje i polscy przedsiębiorcy muszą zacząć punktować jeszcze czymś innymi aniżeli ceną, bo ten argument już im odpada, jeżeli chcą zarobić na siebie - zauważa Siewko-Frey.

Co ciekawe każda z nacji zamieszkujących w Niemczech ma swoje ulubione branże. Osoby z krajów arabskich czy z Turcji zajmują się raczej handlem i gastronomią, w branży budowlanej czy montażowej trudno ich spotkać, w przeciwieństwie do Polaków. Z obserwacji pani Anny wynika, że kosmetyczki to zazwyczaj Rosjanki lub panie z krajów byłego bloku radzieckiego.

Pułapki, które czyhają na polskich przedsiębiorców

Vanessa Lichter pracuje w niemieckiej kancelarii adwokackiej "bunk-alliance", która specjalizuje się od lat w obsłudze w sprawach transgranicznych. W rozmowie z Wirtualną Polską Lichter wysoko ocenia przedsiębiorczość naszych rodaków. Prowadzenie własnej firmy zabezpiecza egzystencję wielu polskich rodzin. Często spotykaną formą samo zatrudnienia są biznesy rodzinne np. mąż pracuje na budowie, a żona prowadzi księgowość. W dużo mniejszym stopniu takie firmy są w stanie zaoferować pracę osobom trzecim.

Polscy biznesmeni rozpoczynający działalność w Niemczech powinni uważać na różne pułapki np. zaniżane stawki oferowane zarówno przez niemieckich partnerów biznesowych jak i niestety zdecydowanie częściej przez własnych rodaków, którzy nie poczuwają się do pomocy "nowym", a wykorzystują sytuacje, aby podwójnie inkasować od nich prowizję.

Pułapki, których można uniknąć

Polscy przedsiębiorcy zbyt długo też zwlekają z zasięgnięciem profesjonalnej porady prawnej, bo oszczędzają na kosztach. Zamiast tego starają się pozyskać informacje ustne od osób ze swojego środowiska. Niestety często się zdarza, że są one całkowicie lub częściowo fałszywe, co prowadzi do podejmowania błędnych decyzji.

Jeżeli pierwsze przeciwności zostaną już pokonane to Polacy działający już latami w Niemczech cieszą się z reguły dobrą opinią. - Jeżeli biznes jest prowadzony rzetelnie - także księgowość- to jest możliwość trwałej rozbudowy firmy niezależnie od narodowości przedsiębiorcy. W takiej sytuacji kluczowe są też kompetencje językowe, dobra znajomość niemieckiego to podstawa - dodaje Lichter.

Jarosław Kozakowski, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)