Niemcy podnieśli alarm na jarmarku w Dreźnie. Policja ruszyła do akcji
Alarm terrorystyczny na jarmarku bożonarodzeniowym w Dreźnie. Panikę wśród ludzi wywołał latający nad ich głowami dron. Policja szybko zareagowała.
- Potraktowaliśmy tę sytuację bardzo poważnie i natychmiast rozpoczęliśmy operację - zaznaczył w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Bild" rzecznik drezdeńskiej policji. - Ponieważ była to także niedziela handlowa, wieczorem w centrum Drezna było szczególnie dużo ludzi - dodaje rzecznik.
W niedzielny wieczór podczas corocznego jarmarku bożonarodzeniowego w centrum Drezna ludzie zauważyli latający nad ich głowami dron. Przerazili się, że jest to atak z powietrza - tym bardziej że od dłuższego czasu federalne służby alarmują o wzroście zagrożenia terrorystycznego w okresie przedświątecznym.
Po tym, jak przestraszeni mieszkańcy Drezna zgłosili swoje podejrzenia policjantom patrolującym jarmark, natychmiast wszczęto alarm terrorystyczny i rozpoczęto działania. - Według informacji dron znajdował się w rejonie Wilsdruffer Straße. Operatora udało się schwytać, a urządzenie bezpiecznie wylądowało - poinformowała policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polscy kierowcy mają dość. O blokadach na przejściu z Ukrainą głośno za granicą
Okazało się, że był to fałszywy alarm. Dronem sterował 34-letni Niemiec, który - jak wyjaśnił policjantom - chciał jedynie sfilmować najstarszy w kraju jarmark bożonarodzeniowy z lotu ptaka. Nie miał jednak wymaganego zezwolenia, dlatego został ukarany mandatem.
Niemiecki dziennik zwraca jednak uwagę, że zagrożenie jest realne. "Eksperci ds. bezpieczeństwa ostrzegli w rozmowie z 'Bild' o śmiertelnym niebezpieczeństwie ze strony powietrza. Małe, stosunkowo niedrogie drony są codziennie używane na Ukrainie jako urządzenia do zrzucania materiałów wybuchowych" - czytamy.
Źródło: "Bild"