Pierwsza fala gorąca w tym roku. Takiego weekendu jeszcze nie było

Niemcy obchodzą w czwartek kościelne święto Christi Himmelfahrt - wniebowstąpienie pańskie. Ustawowo to dzień wolny, który następuje 40 dni po wielkanocnej niedzieli. Wielu Niemców planuje w długi weekend majową rekreację i podróże.

Aura na nadchodzące dni jest więc wyjątkowo uważnie studiowana. Tymczasem meteorolodzy nie mają w tym roku dla wypoczywających zbyt dobrych wieści.

"Można pomyśleć, że pogoda tak naprawdę nie wie, czego chce. W dzień Wniebowstąpienia Pańskiego będą przygruntowe przymrozki. A w niedzielę ma być pierwszy dzień upałów" - ubolewa "Bild".

"Co za jazda kolejką górską temperatur. W ostatnich dniach coraz częściej pytano ludzi, czy to wszystko jest jeszcze w normie. Posuwa się to nawet tak daleko, że niektórzy chcą wiedzieć, czy pogoda została ‚zmanipulowana’. Nie, zdecydowanie nie. Takie skoki temperatur nie są rzadkością, zwłaszcza wiosną" - dodaje portal daswetter.com.

Meteorolodzy wyjaśniają, że kraj - a przy okazji dotyczy to również i zachodniej Polski - znajduje się w strefie przejściowej od ostatnich późnozimowych mas powietrza do lata. W połowie maja prawie zawsze następuje ochłodzenie. W Polsce to tradycyjna "zimna Zośka", która i w tym roku, mimo wszystko, nie zawiodła.

Do centrum i północy Niemiec masy zimnego powietrza trafiły w nocy ze środy na czwartek. Portal radził, by przenieść do domu lub przykryć wrażliwsze rośliny. Podobnie trzeba zrobić w nocy z czwartku na piątek.

Słońca jednak również w Polsce, nie zabraknie. W zależności od modelu pogodowego w sobotę spodziewana jest temperatura nawet do 25 st. C, a w niedzielę nadejdzie lato. Może być nawet 30 st C.

W Polsce słupki termometrów mogą pokazywać nieco mniej. W weekend w Poznaniu, Wrocławiu czy Szczecinie temperatura ma wynosić 26 st.C. Nieco chłodniej, bo 24 st. C mają być natomiast w Warszawie. Pierwsza fala gorącego powietrza nie dotrze natomiast nad Bałtyk. W Gdańsku w niedzielę ma być jedynie 21 st. C.