Niemcy opłakują misia polarnego
Niedźwiedź Knut zmarł 19 marca w berlińskim zoo
Niemcy opłakują misia polarnego - zdjęcia
W sobotę 19 marca zmarł słynny niedźwiedź polarny Knut z berlińskiego zoo. Urodzony w grudniu 2006 roku Knut stał się sensacją ogrodu zoologicznego i gwiazdą niemieckich, a nawet światowych mediów. Knut był pierwszym niedźwiedziem polarnym urodzonym w berlińskim ZOO od ponad trzydziestu lat. Niedźwiadek został odrzucony przez swoją matkę. Przeżył dzięki opiekunowi Thomasowi Doerfleinowi, który karmił małego niedźwiedzia mlekiem z butelki. Jak poinformowali pracownicy zoo w stolicy Niemiec, zwłoki misia odkryto w sobotę po południu w basenie w jego zagrodzie. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci. Knut miał zaledwie cztery lata.
(PAP/ked)
Niemcy opłakują misia polarnego
Opiekun niedźwiedzia Heiner Kloes powiedział, że zwłoki Knuta zostaną poddane obdukcji, by wyjaśnić przyczynę jego nagłej śmierci. Knut przebywał w zagrodzie sam. Nic nie wskazywało na to, by czuł się źle.
Niemcy opłakują misia polarnego
Jego współmieszkanki, matka Tosca oraz inne niedźwiedzice Nancy i Katjuscha, zostały już wcześniej zamknięte, dlatego Kloes wykluczył możliwość, że mogły one zaatakować Knuta.
Niemcy opłakują misia polarnego
Kult wokół misia Knuta był dla berlińskiego zoo źródłem niemałych dochodów. Szacuje się, że tylko w 2007 roku do kasy ogrodu wpłynęły dzięki niedźwiedziowi dodatkowe 3 mln euro ze sprzedaży biletów oraz 1,5 mln euro z licencji na wykorzystanie wizerunku Knuta oraz artykułów marketingowych.
Niemcy opłakują misia polarnego
W Berlinie sprzedawano maskotki Knuta, znaczki pocztowe i koszulki z jego podobizną. Miś był bohaterem książek i piosenek dla dzieci.
Niemcy opłakują misia polarnego
W ciągu minionych trzech lat Knut utracił nieco ze swego uroku: z małego, białego misia stał się szarym i groźnym niedźwiedziem, który ważył 350 kilogramów i czasami sprawiał opiekunom kłopoty.
Niemcy opłakują misia polarnego
Wdawał się w sprzeczki z niedźwiedzicą Gianną z zoo w Monachium, która od września 2009 przez rok dzieliła z nim małą zagrodę w berlińskim ogrodzie.
Niemcy opłakują misia polarnego
Nie potrafił też porozumieć się z trzema dużo starszymi od siebie niedźwiedzicami, z którymi niedawno zamieszkał. Berlińskie media donosiły, że agresywne niedźwiedzice często dręczyły ulubieńca zoo.
Niemcy opłakują misia polarnego
Przyczyna śmierci niedźwiedzia nie została na razie ustalona. Niektórzy spekulują, że Knut mógł nawet zostać otruty. Przyczynę śmierci zwierzęcia poznamy po sekcji zwłok, jaka ma być dokonana na martwym niedźwiedziu w tym tygodniu.
Niemcy opłakują misia polarnego
Tymczasem do ogrodu zoologicznego w Berlinie przyciągają tłumy, by złożyć kwiaty i zapalić znicze w miejscu, gdzie mieszkał Knut.
Niemcy opłakują misia polarnego
Niespodziewana śmierć spotkała również pierwszego opiekuna Knuta - Thomasa Doerfleina. Mężczyzna zmarł we wrześniu 2008 roku - równie nagle jak teraz jego podopieczny.
Niemcy opłakują misia polarnego
Burmistrz Berlina Klaus Wowereit oświadczył w sobotę, że śmierć Knuta to bardzo smutna wiadomość dla mieszkańców miasta. - Ten niedźwiedź był w naszych sercach. Był gwiazdą berlińskiego zoo - powiedział.
(PAP/ked)