Pierwszy taki obiekt za Odrą. Zainteresowanie przerosło oczekiwania

Pierwszy w Niemczech kościół do pochówków zwierząt działa od grudnia. Zainteresowanie ceremoniami pogrzebowymi dla zwierząt przerosło oczekiwania jego założycieli.

Niemcy: kościół pogrzebowy dla zwierząt
Niemcy: kościół pogrzebowy dla zwierząt
Źródło zdjęć: © EPA, PAP | Europa Press/ABACA

Ellen Weinmann i jej partner Florian Duesterwald przypadkowo natknęli się na platformie nieruchomości na wystawiony na sprzedaż stary zbór ewangelicko-metodystyczny w Albstadt-Pfeffingen w Badenii-Wirtembergii. Zdecydowali, że kupią ten wybudowany w 1955 roku budynek sakralny od Zjednoczonego Kościoła Metodystycznego, który już go nie potrzebował. Po koniecznych naprawach został przystosowany do nowych zadań.

Ogólnokrajowa debata

Na terenie Niemiec istnieją cmentarze i krematoria dla zwierząt, ale "kościół pogrzebowy" dla braci mniejszych to pierwszy taki obiekt. Zapotrzebowanie na pierwszy w Niemczech kościół do pochówków zwierząt jest bardzo duże.

W rozmowie z radiem Deutschlandfunk organizatorka kościoła Ellen Weinmann wyraziła ogromne zaskoczenie rozmiarami zainteresowania nową rolą tego kościoła w sześć tygodni po jego otwarciu.

Otwierając kościół w grudniu, Ellen Weinmann zaznaczyła: "Od pewnego czasu obserwujemy zmianę w sposobie, w jaki społeczeństwo traktuje zwierzęta domowe. Dla większości ludzi zwierzęta są pełnoprawnymi członkami rodziny". Jak wówczas mówiła, zapewnia się im najlepszą możliwą opiekę nie tylko za życia, ale także po śmierci: - Często są opłakiwane tak, jakby były ukochaną osobą - tłumaczyła.

Oferta religijnych ceremonii pogrzebowych dla zwierząt domowych w kościele w Albstadt-Pfeffingen, który został wcześniej poświęcony, wywołała w Niemczech ogólnokrajową debatę.

Zdaniem kolońskiego teologa Petera Ottena, wiele osób pragnie godnych sposobów pożegnania się ze zwierzętami. Jako młody duchowny chciałby świadczyć takie usługi także w Kolonii, w której pracuje jako doradca duszpasterski. Jego zdaniem można to z pewnością uzasadnić teologicznie: Biblia mówi o całym dziele stworzenia, czyli o wszystkich stworzeniach, a więc także o zwierzętach.

Na początku grudnia arcybiskup Stephan Burger z Fryburga Bryzgowijskiego wypowiedział się przeciwko kościelnym ceremoniom pogrzebowym po śmierci zwierząt domowych. Dodał jednak, że ważne jest, aby wspierać tych ludzi, którzy po ich odejściu pogrążeni są w żałobie.

Pragnienie więzi

Obszar ten jest obecnie "dużym polem eksperymentalnym", jak stwierdził Peter Otten. Niektórzy ludzie proszą o wystawienie trumny ze zmarłym zwierzęciem na katafalku, inni poddają jego zwłoki kremacji, a następnie zakopują je w przydomowym ogrodzie. Świadczy to o ich pragnieniu utrzymania trwałej więzi z towarzyszem, który odszedł.

Teolog twierdzi, że właściciele zwierząt mają także poważne pytania dotyczące ich wierności wobec zwierzęcia, długoletniego związku z nim, który nie powinien popaść w zapomnienie, jak również tego, czy nie wyrządzają zwierzęciu krzywdy, poddając je eutanazji.

Wiele osób bowiem czuje się dziś samotnie i "wtedy domowe zwierzę jest dla nich niezastąpionym towarzyszem życia".

Monachijski pastor Rainer Maria Schießler ostatnio opowiedział się za wykorzystywaniem zdekonsekrowanych kościołów do ceremonii pogrzebowych po śmierci zwierząt domowych.

Jest mnóstwo niewłaściwych pomysłów na przyszłe użytkowanie budynków kościelnych, które nie pełnią już funkcji religijnych - powiedział w podcaście Stowarzyszenia św. Michała. - Każdy, kto kiedykolwiek był zmuszony uśpić swojego zwierzaka, zna tę niesamowitą pustkę, to uczucie zagubienia - dodał.

- Nie chodzi przy tym o to, żeby nagle uczłowieczać zwierzęta, tylko o traktowanie ich jak najbardziej po ludzku - podkreślił pastor.

Źródło artykułu:Deutsche Welle
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (77)