Niemcy: komputerowa analiza danych ma pomóc wykryć terrorystów
W poszukiwaniu zakonspirowanych islamskich terrorystów niemieckie władze śledcze sięgnęły po metodę komputerowej analizy danych, stosowaną ćwierć wieku temu przeciwko Frakcji Czerwonej Armii (RAF).
Na terenie wszystkich landów rozpoczęto w poniedziałek stosowanie tzw. pościgu sieciowego. Opracowana w końcu lat 60. metoda polega na wyszukiwaniu w kartotekach komputerowych różnych instytucji ludzi odpowiadających stworzonemu przez policję profilowi przestępcy. Analitycy wyławiają i porównują ze sobą dane osobowe, pochodzące m. in.: z urzędów meldunkowych, kartotek policyjnych, baz danych towarzystw ubezpieczeń i kas chorych, szkół wyższych oraz zakładów energetycznych.
W Berlinie, gdzie akcja rozpoczęła się już w ubiegłym tygodniu, policja sprawdza dane 900 studentów z 15 krajów islamskich.
Niemieckie władze oraz amerykańska policja FBI przypuszczają, że Niemcy stały się "poczekalnią" dla arabskich terrorystów, prowadzących "nierzucający się w oczy styl życia" i oczekujących na rozkaz przeprowadzenia zamachu. Przedstawiciele landowych ministerstw spraw wewnętrznych szacują liczbę takich "uśpionych" terrorystów na ok. 100.
Trzech domniemanych zamachowców, którzy przeprowadzili 11 września samobójcze ataki w USA, mieszkało i studiowało przez dłuższy czas w Hamburgu.(jd)