Według minister sprawiedliwości Herty Daeubler-Gmelin, ofiary zbyt długo musiały żyć z wyrokiem w aktach. Preambuła przyszłej ustawy głosi, że dezercja z Wehrmachtu nie była czynem ani przestępczym, ani niehonorowym wobec faktu, że to Niemcy dopuściły się agresji i wszczęły wojnę.
Sądy wojskowe III Rzeszy w czasie wojny wydały na dezerterów 40 tysięcy wyroków śmierci. Połowę wykonano. 100 tysięcy osób skazano na więzienie za szerzenie defetyzmu. Hitlerowski wymiar sprawiedliwości stosował się do wytycznej: żołnierz na froncie może umrzeć, dezerter musi umrzeć.
W połowie lat 80. w Republice Federalnej unieważniono tylko wyroki osławionego Trybunału Ludowego, który skazał na śmierć ponad 5000 osób, w tym członków spisku przeciwko Hitlerowi. Wyroki sądów wojskowych pozostały bez zmian. (reb)