Niemcy chwalą Polskę. "Warszawa znowu na salonach"

Niemiecki dziennik "Tageszeitung" skomentował zakończenie przez Brukselę postępowania z art. 7 wobec Polski. Polska korespondentka "TAZ" nie kryje entuzjazmu. "Polska znowu gra w pierwszej lidze Unii Europejskiej. To dobrze dla nas wszystkich" - pisze.

Premier Donald Tusk i przewodnicząca UE Ursula von der Leyen
w Katowicach
Premier Donald Tusk i przewodnicząca UE Ursula von der Leyen w Katowicach
Źródło zdjęć: © PAP | Jarek Praszkiewicz

08.05.2024 | aktual.: 08.05.2024 14:39

"Tageszeitung" doniósł o pozytywnym finale wprowadzonych przez Brukselę sześć lat temu restrykcji wobec Polski.

To była, jak podaje autorka komentarza Gabriele Lesser, "atomowa kara" pośród unijnych kar. Zwraca także uwagę, że decyzja okazała się "wadliwa". "Wprawdzie Polska doznała wielkiego uszczerbku na wizerunku", ale nie doszło nigdy do dalszych kar z uwagi na wymaganą w art. 7 zgodę wszystkich państw UE. Przyczyniły się do tego wierne Polsce Węgry" - pisze komentatorka.

We wtorek dla Polski ta historia się zakończyła. Komisja Europejska zakończyła postępowanie w sprawie naruszenia przez Polskę unijnych zasad praworządności. - Polska rozpoczyna dziś nowy rozdział - podkreśliła przewodnicząca KE Ursula von der Leyen.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Wierzymy że po ponad sześciu latach procedura w ramach art. 7 może zostać zamknięta. Gratuluję premierowi Donaldowi Tuskowi i jego rządowi dokonania tego ważnego przełomu. To efekt ciężkiej pracy i determinacji we wdrażaniu reform w Polsce" – napisała szefowa KE na platformie X.

Niemcy komentują zniesienie kary za naruszenie praworządności

"Warszawa znowu na salonach. Polska gra znowu w pierwszej lidze UE za sprawą liberalno-konserwatywnego premiera Donalda Tuska" - ocenia zmianę "TAZ".

Gazeta wskazuje, że nowi ministrowie są nie tylko proeuropejsko nastawieni, ale zdołali już rozprawić się z kilkoma problemami. Między innymi zdołali przywrócić wolność mediom. Dziennik zauważa jednak, że porządkowanie kraju i likwidowanie PiS-owskich "reform prawa", które uderzały w polskie sądownictwo, wymaga jeszcze sporo wysiłków i czasu, choćby z uwagi na zapowiedziane przez prezydenta Dudę weta w tej sprawie.

Gabriele Lesser informuje jednak niemieckiego czytelnika, że kadencja Dudy potrwa jeszcze niecały rok. "To dobrze dla nas wszystkich, bo pilnie potrzebujemy ważnego głosu na wschodzie NATO i UE" - komentuje autorka "TAZ".

Dziennik zwraca uwagę, że "happy end" przychodzi w porę, ale narzuca wiele pytań, bo "państwo prawa w Polsce nie zostało jeszcze w pełni przywrócone". Wątpliwości budzi między innymi sposób, w jaki dokonano wspomnianej rewolucji w mediach publicznych.

"Czy przy tym wszystko odbywało się legalnie, nie wiadomo. Bruksela milczała na ten temat. Dla Komisji Europejskiej liczy się przede wszystkim to, że Polska uznaje nadrzędność prawa UE i rozpoczęła potrzebne reformy" - komentuje "TAZ".

Źródło: "Tageszeitung"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
unia europejskaartykuł 7.polityka
Zobacz także
Komentarze (272)