Niemcy chcą zburzyć polski kościół. W tym miejscu ma powstać osiedle dla uchodźców

Polscy emigranci w Essen są zbulwersowani decyzją o wyburzeniu ich parafii. Tym bardziej, że w jej miejsce ma powstać osiedle mieszkaniowe dla uchodźców. "Bo Niemcy przechodzą na islam" - piszą Polacy w komentarzach w mediach społecznościowych.

Wierni w kościele
Źródło zdjęć: © WP.PL
Nina Harbuz
oprac.  Nina Harbuz

Ulica Hirtsieferstr 13 w Essen. To tutaj znajduje się kościół św. Klemensa, wokół którego koncentruje się życie tamtejszej Polonii. O parafii zrobiło się głośno, w momencie gdy pojawiły się informacje o planach wyburzenia kościoła i postawieniu w jego miejsce osiedla mieszkalnego dla uchodźców.

Polscy emigranci stanowczo zaprotestowali, a głos w tej sprawie zabrał ks. prof. Paweł Bortkiewicz, członek Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. - Mówimy o żywym polskim kościele, w którym gromadzi się regularnie półtora tysiąca ludzi w niedziele, a w ciągu tygodnia w tym kościele gromadzi się codziennie ok. 100 osób, co na warunki niemieckie jest fenomenem - powiedział Polskiej Agencji Prasowej.

Polacy z Essen zaprotestowali i podnieśli larum w mediach społecznościowych. Katarzyna Jarkiewicz na Twitterze napisała: "Kościół w Essen do zburzenia. Czy biskup nie rozumie, że jedynie Polacy mogą uratować jego diecezję przed islamizacją?"

Ks. prof. Bortkiewicz podkreślił, że w "kuriach biskupich pracuje po kilkuset pracowników administracyjnych, co jest równoważne niejednokrotnie z liczbą księży posługujących na terenie danej diecezji". - Problemem jest to, że Kościół niemiecki z jednej strony sam, będąc bardzo ubogi w swoje duchowieństwo, nie jest otwarty na księży przychodzących z zewnątrz, a zwłaszcza na księży polskich - dodał ksiądz. - Mówię o tym na podstawie pewnych batalii, które przetoczyły się w diecezjach bodajże esseńskiej, kolońskiej, akwizgrańskiej.

Za czym tęsknią emigranci?

Według słów księdza, w parafiach pracowało po dwóch polskich duszpasterzy. Starano się jednak zredukować liczbę etatów do jednego. - Nie było to podyktowane skurczeniem się tych wspólnot parafialnych ani zmianą potrzeb - komentuje ks. Bortkiewicz. - Było wręcz przeciwnie - podsumował.

Wybrane dla Ciebie

Strajk lekarzy w Nigerii. Plaga węży w szpitalach
Strajk lekarzy w Nigerii. Plaga węży w szpitalach
Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód
"Pięta achillesowa NATO". Może stać się celem Putina?
"Pięta achillesowa NATO". Może stać się celem Putina?
Pogrążą Trumpa? Demokraci pokazali kartkę dla Epsteina
Pogrążą Trumpa? Demokraci pokazali kartkę dla Epsteina