Niejawne posiedzenie Sejmu. Włodzimierz Cimoszewicz mówi, co za tym stoi
Na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego w środę zaplanowano niejawne posiedzenie Sejmu, na którym przedstawiona ma być informacja w sprawie cyberataków, które dotknęły Polskę. Sprawę komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski były premier, europoseł Włodzimierz Cimoszewicz. - Potrzebę zajęcia się sprawą widzę, natomiast nie wiem, czy w takiej formie w Sejmie. Jest komisja ds. służb specjalnych - tam powinno się odbyć spotkanie, w którego trakcie nie powinno być żadnych tajemnic. Są też inne komisje - do spraw wewnętrznych. Gdy chodzi o posiedzenie plenarne, to mogłoby się ono odbyć w sposób jawny - przekonywał Cimoszewicz. - Mam wrażenie, że pan Morawiecki ma nie tyle do przekazania jakieś bardzo tajne informacje, ile rządowi zależy na tym, by nie nadawać rozgłosu temu skandalikowi związanemu z ujawnieniem, że nie tylko pan Dworczyk, ale i pan Morawiecki wzajemnie korespondowali, używając prywatnych, a nie służbowych komunikatorów i kont, co jest naruszeniem elementarnych zasad wykorzystywania w tej chwili łączności elektronicznej - dodał były premier.