Ksiądz nie żyje. "Niejasne okoliczności śmierci"
Prokuratura Rejonowa w Garwolinie prowadzi śledztwo w sprawie śmierci proboszcza parafii w Miętnem. Lokalne media podają, że do zdarzenia dojść miało w "niejasnych okolicznościach". 48-letni Jerzy P. trafił do szpitala z ranami kłutymi na ciele i po kilku dniach zmarł w placówce. W piątek odbył się jego pogrzeb.
10.09.2022 | aktual.: 10.09.2022 16:06
Do tragicznych wydarzeń doszło 1 września na terenie plebanii w Miętnem. Ranny proboszcz został odnaleziony w godzinach porannych. W poważnym stanie przetransportowano go do szpitala.
Mimo starań lekarzy życia duchownego nie udało się uratować. Zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek 5 września.
Portal podlasie24.pl informuje, że do zdarzenia, w wyniku którego Jerzy P. trafił do szpitala, doszło w "niejasnych okolicznościach". Na ciele duchownego ujawnione zostać miały rany kłute.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Proboszcz nie żyje. Prokuratura bada sprawę
Obecnie sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Garwolinie, która prowadzi postępowanie w kierunku art. 151 kk - "kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Śledczy nie wykluczają jednak, że kwalifikacja czynu może jeszcze ulec zmianie.
W piątek na cmentarzu parafialnym w Marianowie pod Garwolinem odbył się pogrzeb proboszcza.
- Nikt z nas nie wie, co się stało. Nikt z nas nie jest w stanie wyjaśnić do końca, co się wydarzyło. Zapewne będzie to przedmiotem dalszych badań i poszukiwań. Tajemnica tej nocy została zabrana przez księdza Jerzego - mówił biskup Kazimierz Gurda, cytowany przez portal egarwolin.pl.
Źródło: podlasie24.pl/egarwolin.pl
Przeczytaj również: