Niedziela handlowa 27 sierpnia. Czy sklepy będą otwarte?

Czy 27 sierpnia to niedziela handlowa? Zgodnie z kalendarzem, wynikającym z przepisów ustawy o ograniczeniu niedzielnej sprzedaży, w najbliższy weekend zakaz handlu nie będzie obowiązywał. Na kolejną taką okazję klienci będą musieli poczekać aż do grudnia.

Zgodnie z Ustawą o ograniczeniu handlu w niedzielę, święta i inne dni, w trakcie roku wypada siedem wyjątków od zakazu handlu. Ich termin określają przepisy. Zgodnie z artykułem 7. ustawy z 2018 roku, sprzedaż bez ograniczeń może być prowadzona w:

• niedzielę bezpośrednio poprzedzającą pierwszy dzień Wielkanocy
• ostatnią niedzielę przypadającą w styczniu, kwietniu, czerwcu i sierpniu
• kolejne dwie niedziele poprzedzające pierwszy dzień Bożego Narodzenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prawo nie wyjaśnia powodów wyboru wskazanych w przepisach weekendów. Ostatnia niedziela sierpnia dla wielu rodziców jest jednak ostatnim momentem na zakup wyprawki szkolnej. Z tego względu wielu sprzedawców spodziewa się zwiększonego ruchu, w którego rozładowaniu może pomóc niedziela handlowa 27 sierpnia.

Większość niedziel bez zakazu handlu za nami. Najbliższa, wypadająca 27 sierpnia będzie przedostatnią w tym roku. Dlaczego? Z przepisów ustawy ograniczającej sprzedaż w drugim dniu weekendu wynika, że ostatnimi niedzielami handlowymi powinny być te, wypadające 17 i 24 grudnia.

W połowie czerwca 2023 minister rozwoju i technologii Waldemar Buda poinformował jednak o tym, że wypadająca w Wigilię niedziela handlowa nie dojdzie do skutku. - Mogę z pewnością powiedzieć, że w tym roku Wigilia po raz pierwszy nie będzie pracująca. Przypada ona w niedzielę, w tym handlową, ale zmienimy to w tym roku. Polacy zasługują na wolną Wigilię - mówił wówczas szef resortu rozwoju.

Polskie prawo wskazuje katalog 32 wyłączeń od zakazu handlu. W placówkach tych sprzedaż może być prowadzona we wszystkie niedziele roku. Za złamanie ograniczenia sprzedaży na przedsiębiorcę może zostać nałożona grzywna w wysokości od 1 do 100 tys. złotych a w przypadku uporczywego naruszania przepisów - nawet kara ograniczenia wolności.