Niecodzienne oświadczyny na lotnisku
Port Lotniczy Wrocław był świadkiem niecodziennego wydarzenia. Jeden z pasażerów przed odlotem do Dusseldorfu oświadczył się swojej ukochanej na lotnisku. Świeżo upieczona narzeczona weszła na pokład samolotu z zaręczynowym pierścionkiem na palcu.
22.02.2010 | aktual.: 22.02.2010 08:50
Marcin Morka, absolwent automatyki i robotyki na Politechnice Wrocławskiej sam zgłosił się do władz Portu Lotniczego Wrocław z prośbą o zgodę na zorganizowanie nietypowych zaręczyn. - Poznaliśmy się w czasie wyjazdów na wymiany naukowe Socrates-Erasmus - tłumaczył. - Ja trafiłem na Wyspy Kanaryjskie, moja dziewczyna do Belgii. Nieustannie do siebie podróżowaliśmy, można więc powiedzieć że nasza miłość rozwijała się dzięki lotniskom i samolotom. Dlatego mam nadzieję, że zaręczyny w terminalu wrocławskiego lotniska przyniosą nam szczęście.
Pomysłowy inżynier obawiał się jednak, że wybranka, świeżo upieczona absolwentka biotechnologii, choć przyzwyczajona do podróży lotniczych zareaguje zbyt nerwowo, gdy pojawią się jakiekolwiek komplikacje przed lotem. - Zdecydowaliśmy się więc na taki fortel, który nie wywoła negatywnych emocji - mówi Monika Półtorzycka, specjalista do spraw marketingu w Porcie Lotniczym Wrocław.
Gdy Kamila Rzeszutko weszła do budynku terminalu, została wywołana przez megafon, jako jubileuszowa pasażerka linii Ryanair. Na zaskoczoną dziewczynę czekały jednak większe emocje. W pokoju, do którego ją skierowano w celu uzupełnienia danych osobowych, czekał przyszły mąż z kwiatami i zaręczynowym pierścionkiem. Ukochana przyjęła oświadczyny, a para chwilę po wzruszającej uroczystości poleciała do portu lotniczego Dusseldorf Weeze, skąd wybierała się do Amsterdamu na romantyczny weekend.