Niechlubni rekordziści z Wiejskiej
Rekordowa liczba: uchylonych immunitetów, komisji śledczych i afer - tak w skrócie można podsumować mijającą kadencję Sejmu. Dziś Izba rozpoczyna ostatnie posiedzenie - informuje "Życie Warszawy".
26.07.2005 07:00
Jakie były cztery lata tego parlamentu? "Sejm mijającej kadencji ma tak złe notowania, jakich nie miał jeszcze żaden z dotychczasowych" - podkreśla dr Robert Sobiech, socjolog. "I nic nie wskazuje na to, że kolejny będzie lepszy".
Sejm mijającej kadencji był "wyjątkowy" pod wieloma względami. Niewątpliwie posłowie pobili... przestępczy rekord. Do Sejmu trafiły aż 62 wnioski o uchylenie immunitetu, z czego połowa z inicjatywy prokuratury. Niechlubnym liderem wśród posłów jest oczywiście Andrzej Lepper, szef Samoobrony. Nietykalność tracił aż cztery razy.
Obecny Sejm zapisze się w historii polskiego parlamentaryzmu z jeszcze jednego powodu. Andrzej Pęczak stał się pierwszym posłem, który z Wiejskiej trafił prosto za kraty. Jego dawni partyjni koledzy z SLD również byli zamieszani w liczne afery, m.in. Rywina, starachowicką i Orlenu. Powołano aż trzy sejmowe komisje śledcze, podczas gdy w poprzednich kadencjach ani jednej. Posłowie łamali też prawo podczas prac na Wiejskiej, m.in. głosując na cztery ręce - opisuje "Życie Warszawy".
Ulubionym zajęciem posłów populistów było blokowanie mównicy. Najczęściej robili to, także z użyciem transparentów i megafonów, posłowie Samoobrony. Spektakularna okazała się w 2002 r. blokada mównicy przez Gabriela Janowskiego (wtedy LPR), który w proteście przeciwko prywatyzacji jadł tam i spał - pisze "Życie Warszawy".(PAP)