"Niech PiS ujawni rozmowy J. Kaczyńskiego z bratem"
Pierwszy krok ku jawności zrobiono wczoraj. Czas przecinać spekulacje i spiskowe teorie. Czas ujawnić wszystko, także rozmowy telefoniczne. Nie można pozwolić na insynuacje i spekulacje przydatne w kampanii wyborczej - pisze Lech Wałęsa w felietonie dla Wirtualnej Polski.
02.06.2010 | aktual.: 09.06.2010 11:23
Po wczorajszym ujawnieniu wiemy więcej, ale pytania pozostają. Odczytane zostały rozmowy załogi, są ślady głosów osób trzecich, pojawiły się nowe pytania. Dlatego potrzebna jest wiedza dodatkowa, zawarta w innych nośnikach. Dlatego trzeba ujawniać wszystko, co możliwe w granicach prawa, umów międzynarodowych i polskiej racji. Trzeba wykluczać wszelkie możliwe wersje zdarzeń. Szerokie ujawnianie zapisów musi w tym pomóc.
Dlatego apeluję o ujawnienie również rozmów z telefonów satelitarnych, w tym ostatniej rozmowy Prezydenta Kaczyńskiego z Jarosławem Kaczyńskim, jeśli nie dotyczą spraw prywatnych. To była przecież rozmowa Prezydenta RP z bratem, ale też z prezesem partii.
Według powszechnej wiedzy wszelkie decyzje polityczne Prezydent konsultował z Jarosławem Kaczyńskim. Musimy wiedzieć, czy w tej rozmowie nie był podjęty temat lądowania i złych warunków, możliwych opóźnień. Wiemy przecież ze stenogramów, że kilkanaście minut przed katastrofą pada zdanie, że prezydent nie podjął jeszcze decyzji, co dalej. Musimy wiedzieć, czy była jakaś decyzja Prezydenta, czy może brak decyzji o nielądowaniu lub lądowaniu. Musimy wiedzieć, czy ten temat pojawił się rozmowie z bratem.
Musimy wiedzieć, dlaczego obok załogi znalazł się generał, zwierzchnik sił lotniczych, czy wydawał zalecenia, kto go tam wysłał. Musimy wiedzieć, dlaczego w kabinie był szef protokołu, kto go wysłał, czy przekazywał jakieś decyzje. Musimy też usłyszeć, co widziała i wiedziała kontrola lotów, co mówili piloci Jak-a, który wylądował wcześniej. Są przecież świadkowie i uczestnicy tych wydarzeń. Jeśli nie uderza to w dobro śledztwa, musi być ujawnianie.
Czekamy więc na ujawnianie innych dokumentów, zeznań, zapisów. Także z telefonów satelitarnych. W imię prawdy i jawności. Każdy Polak, każdy z nas, których tak dotknęła ta katastrofa, ma moralne prawo do tego.
Wiemy, jak bolesne są to dla wszystkich zapisy, a zwłaszcza dla rodzin. Muszą być one jednak ujawniane wobec tych wszystkich spiskowców, którzy szukają w tej tragedii zamachu czy zmowy. Jawność i prawda nas uratuje, nie pozwólmy grać tragedią.
Musimy mieć odwagę cywilną i odważnie każdą prawdę przyjąć.
Lech Wałęsa specjalnie dla Wirtualnej Polski