Trwa ładowanie...
d1bcly3
02-08-2011 09:30

Niebywały pozew: chce "zapłaty" za własne narodziny

26-letnia Australijka postanowiła pozwać lekarza, który asystował przy jej narodzinach. Kobieta twierdzi, że położnik, wbrew wyraźnemu życzeniu jej matki, nalegał na naturalny poród, który skończył się trwałym uszczerbkiem na jej zdrowiu - podaje australijski portal News.com.au.

d1bcly3
d1bcly3

Halina Jane Gillett urodziła się w październiku 1985 roku i cierpi na tzw. niedowład Erba, czyli porażenie splotu ramiennego spowodowane urazem okołoporodowym. Jej zdaniem, nie doszłoby do tego, gdyby lekarz zdecydował się na cesarskie cięcie, tak jak chciała tego jej matka.

Z powodu doznanego przy narodzinach urazu kobieta wymaga trwałej rehabilitacji, a jej ręka jest częściowo sparaliżowana. Dlatego postanowiła pozwać lekarza, którego obwinia za swoją niepełnosprawność.

Jak podkreśla portal News.com.au, pozwany to prof. Jeffrey Robinson, jeden z najbardziej uznanych lekarzy w Australii, stojący na czele katedry położnictwa i ginekologii uniwersytetu w Adelajdzie.

Matka 26-latki zeznała przed sądem, że obawiając się komplikacji, które towarzyszyły jej przy trzech wcześniejszych porodach oraz biorąc pod uwagę ponadprzeciętną wagę dziecka, poprosiła prof. Robinsona o cesarskie cięcie. Ten jednak mimo to zadecydował, że poród odbędzie się w sposób naturalny. Teraz sąd będzie musiał rozstrzygnąć, czy jego decyzja była właściwa i uzasadniona.

d1bcly3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1bcly3
Więcej tematów