Niebezpieczne skrzyżowanie
Skrzyżowanie Traktu Św. Wojciecha i ulicy Zaroślak w Gdańsku budzi panikę wśród kierowców. Według policyjnej statystyki średnio dwa razy w tygodniu dochodzi tu do brutalnych napadów rabunkowych.
20.07.2005 | aktual.: 20.07.2005 08:53
11 lipca, około godziny 23 Anna K. jechała Traktem Św. Wojciecha w kierunku Gdańska. Zatrzymała się na czerwonym świetle przy skrzyżowaniu z ul. Zaroślak. Przy samochodzie zjawili się dwaj rośli mężczyźni. Łomem rozbili przednią szybę i weszli do samochodu. Cały czas głośno krzyczeli. Kobieta była sparaliżowana strachem. Zabrali torebkę i uciekli w kierunku torów kolejowych. Natychmiast po zdarzeniu Anna K. zadzwoniła na policję.
Policjanci nie byli zdziwieni. - W tym miejscu napady zdarzają się nagminnie - mówi podinsp. Henryk Jabłoński, zastępca komendanta I Komisariatu Policji w Gdańsku. - Średnio dwa razy w tygodniu dochodzi na tym skrzyżowaniu do brutalnych napaści na kierowców, szczególnie na kobiety. Pani Anna ma szczęście, że ma "całą twarz", bo złodzieje potrafią uderzyć kierowcę.
Policja składała wnioski do Urzędu Miejskiego o niezwłoczne zainstalowanie w tym miejscu kamery monitorującej skrzyżowanie. Wydział Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności gdańskiego magistratu twierdzi, że nie jest to w tej chwili możliwe. Dlaczego?
- Potrzebna nam analiza zdarzeń tego typu dotycząca całego roku, ale funkcjonariusze z Oruni nie śpieszą się z przygotowaniem takich danych - stwierdził Tadeusz Bukontt, dyrektor wydziału. - Jedna "wyrwana z kontekstu" kamera w tym miejscu niczego i tak by nie załatwiła.
Zdaniem Bukontta, potrzebny jest system monitorujący całą Orunię. - Z pojedynczych punktów niebezpiecznych na tym terenie musi powstać mapa całego zagrożonego obszaru - tłumaczył Tadeusz Bukontt. - Policja powinna tego dopilnować i wraz z mieszkańcami wyjść z taką inicjatywą do władz miasta.
Karolina Ołoś