Trwa ładowanie...
oprac. Violetta Baran
19-10-2017 12:38

Nie żyje Zofia Bartoszewska

Zmarła Zofia Bartoszewska, działaczka opozycyjna, wdowa po prof. Władysławie Bartoszewskim. Miała 90 lat.

Nie żyje Zofia BartoszewskaŹródło: PAP
d47ekxe
d47ekxe

Była drugą żoną Bartoszewskiego. Pobrali się w 1967 roku. Z wykształcenia była magistrem filologii polskiej.

Przed kilkoma laty, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" tak wspominała początek swojego związku. - Któregoś dnia wracam z pracy w PIW-ie (Państwowy Instytu Wydawniczy - przyp. red.), a w fotelu - który do dziś stoi w męża pokoju - siedzi Bartoszewski. A koło niego siedzi mój pies i z miłością na niego patrzy. Znaczy: pies na Bartoszewskiego.

- Męża poznała pani w PIW-ie?

- Właściwie nie, bo on nie był wydawany przez PIW. Poznałam go w środowisku, w którym się obracałam. Ale szczerze mówiąc nie bardzo go zauważałam. Chociaż on był już bardzo znany i było wiadomo, że przesiedział ileś lat w więzieniu. Aż nagle zaczął do mnie przychodzić. Właśnie tak podstępnie - opowiadała w rozmowie z "GW".

d47ekxe

Zofia Bartoszewska w czasie okupacji działała w szarych Szeregach, potem - jako sanitariuszka - uczestniczyła w Powstaniu Warszawskim. Cudem uniknęła rozstrzelania podczas rzezi Woli. Jej ojciec zginął w pierwszych dniach powstania.

Po upadku powstania razem z matką i starszą siostrą wyjechała do Krakowa, do ciotki. Do stolicy wróciła po wyzwoleniu. Wkrótce potem umarła jej matka.

Po maturze Zofia studiowała na Uniwersytecie Warszawskim. Skończyła polonistykę. Jeszcze na studiach wyszła po raz pierwszy za mąż - za lekarza Janusza Bachurzewskiego. Z tego związku ma syna - Piotra. Małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu.

Przez wiele lat pracowała w Państwowym Instytucie Wydawniczym. Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. współpracowała z Prymasowskim Komitetem Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom.

d47ekxe

O śmierci Zofii Bartoszewskiej poinformował na Twitterze Bartosz Wieliński.

Tuż po śmierci męża, z którym przeżyła 50 lat, wyznała "Super Ekspressowi": "Mieliśmy mnóstwo wspomnień, pięknych chwil". - Bardzo go kochałam i wciąż kocham. Zawsze byliśmy razem: on ze mną, ja z nim. Wraz z jego śmiercią skończyło się dla mnie już życie... - dodała.

Żródło: se.pl. wyborcza.pl, styl.pl

d47ekxe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d47ekxe
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj