PolskaNie żyje Edward Jaworski, pilot Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie

Nie żyje Edward Jaworski, pilot Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie

Pilot Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie oraz dywizjonów myśliwskich RAF-u ppłk Edward Jaworski zmarł w piątek w Zielonej Górze. Miał 92 lata. Pilot był uhonorowany m.in. Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari i brytyjskim Distinguished Flying Cross.

01.10.2012 | aktual.: 01.10.2012 12:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O śmierci pilota ppłk. Edwarda Jaworskiego powiadomiła wnuczka Katarzyna Jaworska.

Edward Jaworski walczył podczas II wojny światowej na Zachodzie w Dywizjonach Myśliwskich 315, 317, 302, 308 oraz w brytyjskim 605. Dywizjonie Myśliwskim RAF. Był dowódcą Eskadry Dywizjonów Myśliwskich 302 i 308, oficerem operacyjnym 131. Skrzydła Myśliwskiego. Po wojnie był pilotem i wieloletnim kierownikiem Zespołu Lotnictwa Sanitarnego w Zielonej Górze.

Na wojnie wykonał 200 lotów bojowych i 43 loty operacyjne.

Edward Jaworski urodził się 18 maja 1920 r. w Trzebini w Małopolsce. Wcześnie zainteresował się lotnictwem; jako piętnastolatek, wstąpił do lokalnego Harcerskiego Oddziału Szybowcowego (HOS). Po maturze w maju 1938 r. ukończył kurs pilotażu RWD-8 na lotnisku Aleksandrowice koło Bielska w ramach Przysposobienia Wojskowego Lotniczego. Od stycznia 1939 r. był słuchaczem dęblińskiej Szkoły Podchorążych Lotnictwa. "Posiadając wcześniejsze umiejętności pilotażu trafił do zaawansowanej grupy, szkolonej w przyspieszonym tempie. Do wybuchu wojny został przeszkolony jako pilot myśliwski na PWS-10 i P.7." - można przeczytać na stronie Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej.

We wrześniu 1939 r. Jaworski został ewakuowany na wschód z innymi pilotami ze swojego rocznika; grupą tą opiekował się instruktor z Dęblina, por. Witold Urbanowicz. Po sowieckiej agresji na Polskę, nocą z 17 na 18 września przeszedł do Rumunii. Początkowo internowany w Rumunii przedostał się przez Bejrut do Francji. Przebywał w polskiej bazie w Lyon-Bron. Wyznaczony został do wyjazdu do Anglii, gdzie miał służyć w Polskich Siłach Powietrznych formowanych u boku RAF.

W lutym 1940 r. z Cherbourga przepłynął do Southampton. Po odmowie złożenia przysięgi angielskiej m.in. na wierność królowi angielskiemu wraz z kilkoma innymi kolegami podchorążymi został odesłany do Francji. Na bezpośredni rozkaz dowódcy PSP gen. Józefa Zająca jako "buntownik" trafił do piechoty do obozu w Bressuire w zachodniej Francji. Po interwencji delegacji podchorążych u szefa sztabu Naczelnego Wodza gen. Tadeusza Klimeckiego, lotników z Bressuire z powrotem wysłano do Lyonu, jednak zabroniono im latać.

Po napaści Niemców na Francję 10 maja 1940 r. Jaworski w grupie podchorążych został ewakuowany z Lyonu. Po ogłoszeniu kapitulacji w połowie czerwca grupa przedostała się do Liverpoolu. W styczniu 1941 r. trafił do polskiej szkoły pilotażu 1 PFTS w Hucknall. Potem przeszedł przeszkolenie myśliwskie na Hurricane'ach w Usworth. W czerwcu 1941 r. trafił do polskiego 315 Dywizjonu Myśliwskiego "Dęblińskiego".

Brał udział w lotach operacyjnych na Hurricane'ach II, potem zaczął latać na Spitfire'ach II. Pierwszy lot bojowy wykonał 9 sierpnia 1941 r.; było to tzw. wymiatanie nad Francją. Potem wielokrotnie brał udział w niebezpiecznych wyprawach nad Francję, w których Polacy ponosili duże straty. 25 sierpnia 1943 r., po wykonaniu 124 lotów bojowych, Jaworski przeniesiony został na odpoczynek do 58 OTU w Grangemouth na stanowisko instruktora pilotażu myśliwskiego. Do służby bojowej powrócił 1 marca 1944 r. - przydzielony został do 317 Dywizjonu "Wileńskiego".

Wraz z dywizjonem brał udział w lotniczym wsparciu lądowania w Normandii oraz bitwy pod Falaise. 30 sierpnia 1944 r. przeniesiono go do 302. Dywizjonu "Poznańskiego", gdzie objął dowództwo eskadry "A". W dalszym ciągu latał nad frontem zachodnim. 7 maja 1945 r. wykonał swój ostatni lot bojowy. Po zakończeniu wojny pozostał z 131. Skrzydłem Myśliwskim w okupowanych przez aliantów Niemczech - na lotniskach Varrelbusch i Ahlhorn. Od 1 września 1945 r. aż do momentu rozwiązania na początku 1947 r. dowodził eskadrą "A" 308. Dywizjonu "Krakowskiego".

Edward Jaworski zakończył swą służbę w Polskich Siłach Powietrznych w stopniu polskim kapitana i angielskim Flight Lieutenanta. Po demobilizacji zdecydował się na powrót do kraju. Jaworski, tak jak inni żołnierze przybyli z Anglii, spotkał się z represjami komunistycznych władz: nie chciano mu uznać stopnia kapitana, odebrano licencję pilota. W okresie stalinowskim był stale nękany przez UB. Dopiero po październiku 1956 r. odzyskał licencję pilota. W związku z tym mógł ubiegać się o pracę w nowo powołanym do życia lotniczym zespole sanitarnym w Zielonej Górze. Latał na samolotach S-13, Jak-12, PZL-101 "Gawron", Super-Aero-45 oraz dwusilnikowym L-200 "Morawa". Przeszkolił się także na śmigłowcach Mi-2. 31 maja 1981 r., po 44 latach spędzonych za sterami samolotu, przeszedł na emeryturę.

Pilota Edwarda Jaworskiego odznaczono m.in. Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari, 3-krotnie Krzyżem Walecznych, brytyjskim Distinguished Flying Cross oraz 6-cioma innymi brytyjskimi odznaczeniami wojennymi, a także Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i Srebrnym Krzyżem Zasługi. Był też honorowym obywatelem miast Zielonej Góry oraz Trzebini.

Jak podaje portal Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej, spotkany przypadkiem podczas wycieczki turystycznej w Walii w 1999 r. następca brytyjskiego tronu książę Karol na wieść o tym, że Edward Jaworski jest kawalerem krzyża Distinguished Flying Cross, zasalutował mu i wyraził ubolewanie, iż nie potrafi powiedzieć po polsku "dziękuję". W 1995 r. Edward Jaworski wydał swoje wspomnienia zatytułowane "Zranione skrzydło".

Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się w środę, 3 października, o godz. 12 w kaplicy na starym cmentarzu komunalnym w Zielonej Górze przy ulicy Wrocławskiej, wcześniej o godz. 10 zostanie odprawiona msza w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (217)