Nie żyje 12‑latek, który pracował na polu w Grabienicach i wpadł pod koła ciągnika
W niedzielny wieczór do szpitala w Koninie przywieziono 12-latka, którego potrącił ciągnik na polu. W poniedziałek chłopiec zmarł.
11.08.2015 | aktual.: 11.08.2015 10:55
Każdego lata w wielu gospodarstwach rolnych rolnikom w pracach na polu pomagają ich dzieci. Niestety, zdarza się, że taka pomoc kończy się wypadkiem, czasem nawet śmiertelnym.
Tak też się stało w niedzielę. Późnym wieczorem na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Koninie przywieziono w ciężkim stanie 12-letniego chłopca. Mimo wysiłków lekarzy dziecko zmarło w poniedziałek.
- Obrażenia, jakich doznał chłopiec, wskazują, że najprawdopodobniej dostał się pod koła ciągnika rolniczego. Policjanci pod nadzorem prokuratury będą wyjaśniać okoliczności i przebieg tego zdarzenia – wyjaśnia Renata Purcel-Kalus z Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
Do wypadku doszło na polu w miejscowości Grabienice niedaleko Konina. Jeszcze w poniedziałek rodzice 12-latka byli w tak ciężkim stanie psychicznym, że policjantom nie udało się ich przesłuchać, aby ustalić, co dokładnie się stało.
Do podobnych tragicznych wypadków dochodzi każdego lata, dlatego policja przypomina, że dzieci mogą pomagać rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa, ale nie powinny wykonywać zajęć, które mogą zagrażać ich zdrowiu i życiu.
- Dzieci nie powinny bawić się w roboczej części gospodarstwa, gdyż może to być dla nich niebezpieczne. Niedopuszczalne jest, żeby dzieci obsługiwały maszyny rolnicze oraz wykonywały niebezpieczne prace polowe. Przy pracach w gospodarstwie nietrudno o nieszczęście - zwraca uwagę Renata Purcel-Kalus.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .