Polska"Nie zaufał mi jako lekarzowi ani synowi". Dramatyczna relacja doktora Bujko. Opisał śmierć ojca na COVID

"Nie zaufał mi jako lekarzowi ani synowi". Dramatyczna relacja doktora Bujko. Opisał śmierć ojca na COVID

Jacek Bujko to lekarz rodzinny, który w sieci podzielił się historią śmierci swojego ojca. Mężczyzna zmarł po powikłaniach po COVID-19. Medyk próbował namówić bliskiego do tego, aby ten się zaszczepił. "Nie uwierzył mi jako lekarzowi specjaliście i nie zaufał mi jako synowi" - napisał dr Bujko.

Szczepionka na COVID-19
Szczepionka na COVID-19
Źródło zdjęć: © PAP
Sylwia Bagińska

03.06.2021 | aktual.: 03.06.2021 10:37

Lekarz przekazał, że od kilku miesięcy rozmawiał ze swoim ojcem o przyjęciu szczepionki na COVID-19. 18 kwietnia 2021 otrzymał od niego SMS-a o następującej treści:

Ojciec dostawał ostrzeżenia przed szczepieniem na COVID-19

"CHCESZ SIĘ SZCZEPIĆ PRZECIW COVID-19?? TRAGICZNY KONIEC - TEGO LEKARZ CI NIE POWIE - PRZECZYTAJ DO KOŃCA! PILNE! Mike Yeadon, były główny naukowiec firmy Pfizer, stwierdził, że jest już za późno, aby uratować osobę, której wstrzyknięto szczepionkę COVID-19. Wzywa tych, którym jeszcze nie wstrzyknięto śmiercionośnego związku, do walki o przetrwanie ludzi i życie ich dzieci".

Specjalista proponował swojemu ojcu szczepionkę na COVID-19 firmy Pfizer. Bezskutecznie. W Stargardzie, gdzie mieszkał, ojcu lekarza umówiono wizytę na szczepionkę AstraZeneca. Mężczyzna przed nią także miał obawy. Jak dodał Bujko, "synowi-lekarzowi nie udało mi się ich rozwiać".

Natomiast ojciec lekarza był zainteresowany leczeniem amantadyną. Jak przekazał Bujko, na temat tego preparatu wiele się mówi, jednak efektów klinicznych nadal brakuje. W tym czasie mężczyzna dwukrotnie zrezygnował z terminu na przyjęcie szczepionki AstraZeneca.

Ojciec lekarza zachorował na COVID-19

"8 maja mój ojciec poprosił mojego brata o przywiezienie mu pulsoksymetru, bo źle się czuje. Urządzenie wskazało saturację (czyli nasycenie krwi tlenem) o wartości 67 proc. - przy takich wartościach spokojne leżenie w łóżku jest wysiłkiem niczym wspinaczka wysokogórska" - napisał lekarz rodzinny.

Do mężczyzny wezwano pogotowie, tego samego dnia trafił do izolatki na miejscowym SORze. Jak dodał lekarz, u jego ojca zdiagnozowano COVID-19.

"Tomografia pokazała, że 60 proc. jego płuc jest niesprawne i zajęte chorobą. Przy ogromnych przepływach tlenu do oddychania osiągał saturację 80 proc., a każdy oddech był ogromnym wysiłkiem. Jego stan się pogarszał, więc trafił na oddział intensywnej opieki medycznej w szczecińskim szpitalu. Aby ratować jego życie, lekarze zastosowali tlenoterapię z respiratorem i wprowadzili go w stan uśpienia" - czytamy.

Dr Bujko dodał, że medycy stosowali wszelkie możliwe sposoby leczenia, walczyli z powikłaniami i infekcjami pobocznymi. Później trzeba było wykonać tracheostomię, czyli otwór w tchawicy, aby można było dalej podawać tlen za pomocą respiratora.

Lekarz przekazał, że po paru tygodniach pobytu na OIOMIE ojciec ozdrowiał. Jednak jego stan nadal był ciężki

"Wciąż przebywał w stanie uśpienia, a jego płuca były tak zniszczone, że nie mógł sam oddychać bez podawania tlenu i stosowania respiratora. Co chwilę tworzyły się przecieki powietrza poza płuca - tak zwane odmy - z którymi nie szło sobie poradzić" - przekazał specjalista.

Zobacz też: Szczepienie dzieci na COVID-19. Szef ZNP ocenił zapowiedź Dworczyka

Śmierć ojca lekarza

Ojciec lekarza zmarł 1 czerwca 2021 roku. Wcześniej nie odzyskał przytomności. "Jego ciało ostatecznie się poddało powikłaniom COVID-19" - napisał Jacek Bujko.

Lekarz przekazał, że jego ojciec nie mógł uwierzyć w to, że szczepionka, która kosztuje 2 dolary, może uchronić go przed wirusem. Obawiał się powikłań po tym preparacie medycznym. Dodatkowo czytał w internecie i w SMS-ach od znajomych o amantadynie, oraz "Mike’u Yeadonie" i jego przestrogach. Dr Bujko w swoim wpisie zaznaczył, że są to koszmarne bzdury.

"Nie uwierzył mi jako lekarzowi specjaliście i nie zaufał mi jako synowi" - napisał lekarz. Medyk dodał, że w placówce, w której pracuje, zaszczepiono już łącznie 5 tysięcy osób.

Lekarz dziękuję wszystkim zaszczepionym na COVID-19

"Jeżeli chcesz się zaszczepić przeciw COVID-19, to wiesz czego lekarz ci nie powie? Nie powie ci, że to zły pomysł. Nie powie ci też pewnie: 'dziękuję, że tu jesteś'. Dlatego w imieniu lekarzy i wszystkich członków zespołów medycznych chciałem ci powiedzieć - 'DZIĘKUJĘ'" - napisał ekspert.

Na koniec swojego wpisu doktor dodał, że dziękuje wszystkim za zaszczepienie, bo dzięki odporności, czyjś rodzic nie podzieli losu, który spotkał jego ojca.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
koronawirusszczepionkaszczepionka na covid-19
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (64)