"Nie widzę możliwości odsunięcia o. Rydzyka"
Radio Maryja jest ważną dziedziną misji redemptorystów w Polsce, której nie wolno zaprzepaścić - uważa nowy prowincjał Warszawskiej Prowincji Redemptorystów o. Ryszard Bożek, który we wtorek obejmie urząd.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,8792073,kat,32834,galeriazdjecie.html )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,8792073,kat,32834,galeriazdjecie.html )
"Marsz dla życia" Radia Maryja
O. Bożek powiedział w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej, że nie widzi możliwości odsunięcia od Radia Maryja jego założyciela, ale opowiada się za reformowaniem Radia, zwłaszcza jeśli chodzi o sposób angażowania się w politykę.
Byłoby to tak, jak gdyby chcieć z PiS usunąć Jarosława Kaczyńskiego, bądź z PO Donalda Tuska. Kiedy zabrakłoby obecnego ojca dyrektora, to Radio by się rozpadło - podkreślił o. Bożek. Zaznaczył przy tym, że jest za tym, aby Radio to reformować, na ile jest to możliwe, bo ma ono służyć dziełu ewangelizacji i formowaniu nowych, dojrzałych Polaków.
O. Bożek podkreślił też, że podziela tezę formułowaną przez Episkopat Polski, która jest jasna i klarowna: Kościół i jego instytucje nie powinny wiązać się z określoną partią polityczną.
Na pytanie, na ile Radio Maryja jest elementem misji prowadzonej przez Warszawską Prowincję Redemptorystów, a na ile jest to osobna struktura, zależna od swego charyzmatycznego przywódcy, o. Bożek oświadczył, że Radio Maryja pozostaje ważnym fragmentem ich misji i stwarza też kanał dotarcia do tych ludzi, do których nie można dotrzeć w inny sposób.
Dodał, że redemptoryści winni przemawiać językiem, który ludziom dawać będzie przede wszystkim nadzieję. Człowiek współczesny bardzo potrzebuje nadziei. Wskazaniem niech będzie ostatnia encyklika Benedykta XVI: "Spe salvi". Dzisiejszy świat potrzebuje nadziei, tak jak pustynia potrzebuje wody, aby mogło rozwinąć się tam życie - podkreślił o. Bożek.
Odnosząc się do dyskusji toczonej wewnątrz Kościoła, jak i w przestrzeni publicznej odnośnie Radia Maryja, nowy prowincjał redemptorystów oświadczył, że w te problemy nie jest dobrze wprowadzony, gdyż jego dotychczasowy zakres odpowiedzialności był inny. Wiem, że jest wielu zwolenników radia i wielu, którzy są przeciwni temu stylowi i sposobowi wypowiadania się, jaki je charakteryzuje - stwierdził.
O. Bożek podkreślił jednocześnie, że wychodzi z założenia, że to nie tylko prowincjał, ale cała Kapituła redemptorystów jest odpowiedzialna za Radio Maryja. Wyjaśnił przy tym, że najważniejszym ciałem ustawodawczym jest Kapituła i to ona ponosi odpowiedzialność za wszystkie dzieła prowadzone przez zgromadzenie. Kapituła powinna zatem mieć większy wpływ na program Radia i na sposób wypełniania przez nie swojej misji - uważa nowy prowincjał redemptorystów.
Generalnie rzecz biorąc jestem zdania, że nie ma instytucji doskonałych. Tylko Pan Bóg jest doskonały. To co robimy jako ludzie, nigdy nie jest doskonałe - w tym i Radio Maryja. Każda instytucja winna być zatem reformowana. Jeśli są takie czy inne głosy krytyki, to trzeba je podjąć poważnie. Nie można traktować tych opinii tylko jako ataku ze strony złych ludzi. Byłoby to zbyt łatwe i proste. Radio Maryja nie jest instytucją doskonałą. A skoro wszyscy mamy dążyć do świętości, to i Radio Maryja winno być reformowane - podkreślił o. Bożek.
Zdaniem o. Bożka, mówienie o polityce w katolickim radio jest dopuszczalne, nawet krytyka określonych instytucji politycznych, ale z perspektywy ewangelicznej. Kościół rezerwuje sobie prawo do bycia głosem sumienia, także w sferze polityki. Natomiast niedopuszczalne jest utożsamianie się z jakąś partią polityczną. To jest niebezpieczne dla Kościoła - zaznaczył.
44-letni o. Ryszard Bożek został wybrany na początku grudnia ubiegłego roku na przełożonego prowincji warszawskiej zakonu redemptorystów. Zastąpi na tym stanowisku o. Zdzisława Klafkę, który pełnił tę funkcję sześć lat. Został wybrany dopiero w trzeciej turze wyborów, uzyskując znaczącą większość głosów nad dotychczasowym prowincjałem.
Nowo wybrany prowincjał oficjalnie swoje urzędowanie rozpocznie we wtorek. Kadencja prowincjała trwa trzy lata, można ją dwukrotnie przedłużyć, po raz trzeci za pozwoleniem zarządu.