Nie uhonorują Owsiaka. Radni Inowrocławia wycofali pomysł
Inowrocław nie będzie drugim w Polsce miastem, które nada honorowe obywatelstwo Jerzemu Owsiakowi. - Niestety nie przekonaliśmy większości – słyszymy od jednego z radnych.
O planach uhonorowania szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy informowaliśmy w styczniu, jeszcze przed finałem WOŚP. Inowrocławscy radni Koalicji Obywatelskiej najpierw zgłosili śledczym, że na facebookowym profilu tamtejszego ratusza Owsiak jest hejtowany, a potem zaproponowali, by nadać mu honorowe obywatelstwo miasta. Jak przekonywali, byłby to jednocześnie wyraz uznania dla WOŚP i podziękowanie za sprzęt o wartości 2,2 mln zł, który trafił do miasta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brzoska chce ograniczenia 800 plus. "Nie powinno się zmieniać"
Od razu było jednak wiadomo, że łatwo nie będzie. Po pierwsze dlatego, że w 23-osobowej radzie Inowrocławia KO ma tylko sześciu radnych i jest w opozycji (jako jedyne z pięciu ugrupowań w radzie). Po drugie przewodniczący rady przekonywał, że nie złożyli prawdziwego wniosku, lecz jego substytut. Po trzecie Jerzy Owsiak prawie w ogóle nie miał związków z Inowrocławiem. Wiadomo jedynie, że kilkanaście lat temu był tam gościem specjalnym Forum Ratownictwa. Dodatkowym argumentem miał być sprzęt z WOŚP, który trafił do miasta – ale zdaniem niektórych to argument na wyrost.
To zupełnie odmienna sytuacja niż w przypadku Gdańska, który rok wcześniej nadał taki tytuł Owsiakowi. W Gdańsku bowiem uhonorowany mieszkał jako dziecko i czasem wracał w wywiadach do wspomnień z nim związanych.
- Uważam, że w tej sprawie nadużywa się nazwiska pana Jerzego Owsiaka i WOŚP do celów politycznych. Powinniśmy odcinać cele polityczne od celów charytatywnych. Takie honorowe obywatelstwo powinno być nadawane osobom, które są związane z Inowrocławiem - komentował krótko Jan Gaj, wiceprzewodniczący miejskiej radny i szef klubu radnych PiS w Inowrocławiu, gdy pytaliśmy go w styczniu o zdanie.
Jedno kryterium przesądziło o wszystkim
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, radni Inowrocławia ostatecznie odstąpili od swojego pomysłu. Obyło się bez kłótni i sprawę załatwiono po dżentelmeńsku.
- Stwierdziliśmy, że skoro radni pozostałych klubów nie wyrażają na to zgody, to nie będziemy forsowali takiej uchwały, którą moglibyśmy przygotować jako klub. W przypadku takich tytułów lepiej, żeby był konsensus, a widzimy, że nie ma takiej woli ze strony większości – komentuje w rozmowie z WP Patryk Kaźmierczak, szef klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w Inowrocławiu.
I dodaje: - Na honorowe obywatelstwo nie zgadza się nie tylko PiS, ale też komitet pana prezydenta oraz Porozumienie Samorządowe, na czele którego stoi przewodniczący rady miejskiej. Wiemy to z rozmów zakulisowych. Razem mają 14 głosów. Niestety nie przekonaliśmy większości.
Przewodniczący rady Tomasz Marcinkowski już wcześniej w jednym ze swoich pism wyrażał wątpliwość, czy Owsiak w ogóle ma prawo otrzymać taki tytuł.
- W tym piśmie chodziło mi o paragraf w uchwale w sprawie określenia zasad nadawania honorowego obywatelstwa Miasta Inowrocławia, który stanowi, że ten tytuł może być nadawany osobom fizycznym szczególnie zasłużonym dla Miasta Inowrocławia. To jest ta moja obiekcja, z powodu której sam nie chciałem podjąć inicjatywy – wyjaśnia nam Tomasz Marcinkowski.
Nadmienia też: - Nie wiem, jakie intencje przyświecały pomysłodawcom, a z uwagi na powyższy zapis po wszczęciu procedury mógłbym spodziewać się potem zarzutów, że przecież to kryterium nie jest spełnione. Każdy radny miał jednak prawo podjąć taką inicjatywę, a skoro ten pomysł został zarzucony, to wnioskuję, że moje podejrzenia, co do niespełniania warunków uchwały okazały się słuszne.
W poniedziałek tytuł Honorowego Obywatela Inowrocławia otrzymał 98-letni Zbigniew Raczkowski, założyciel i wieloletni prezes Orkiestry Dętej Inowrocławskich Kopalni Soli. Łącznie z nim dotychczas taki tytuł otrzymało 15 osób, m.in. Jan Paweł II i Józef Glemp.
Mikołaj Podolski, dziennikarz Wirtualnej Polski