"Nie udawajcie dziennikarzy". Ostre słowa Press Club Polska po meczu Ruch - Górnik
Skandalem zakończyło się spotkanie Ruchu Chorzów z Górnikiem Łęczna. Mecz przerwano na ponad 20 minut, potem do akcji wkroczyła policja. Niektórzy funkcjonariusze mieli na sobie stroje fotoreporterów. Dotarliśmy do stanowiska Press Clubu, który w mocnych słowach odniósł się do zachowania "policjantów-przebierańców".
03.06.2017 | aktual.: 03.06.2017 20:42
To był ostatni mecz obu drużyn w Lotto Ekstraklasie. W trakcie drugiej połowy spotkania na boisku wylądowały race. Mecz został wznowiony, ale tylko na chwilę. Na murawę znów poleciały race, dlatego sędzia przerwał spotkanie na 20 minut. Grę dokończono, ale po zakończeniu spotkania część kibiców wbiegła na murawę. Zostali obezwładnieni i wyprowadzeni przez policjantów.
Część funkcjonariuszy nie była jednak w mundurach, ale po cywilnemu w kamizelkach, które noszą fotoreporterzy. Widać to na nagraniu od ok. 3 minuty.
Oficer prasowy chorzowskiej komendy asp. Sebastian Imiołczyk przekonywał w rozmowie z WP, że najważniejsza była skuteczność. - Policjanci wkraczają na stadion na prośbę organizatora, który po prostu sobie nie radził. Poproszono ich, żeby byli w sektorze dla fotoreporterów i musieli mieć takie kamizelki - wyjaśnił.
- Naszym zadaniem jest wszelkimi możliwymi sposobami nie dopuścić do zagrożenia i minimalizować jego skutki - przekonywał.
Ostra reakcja środowiska mediów. "Nie udawajcie dziennikarzy"
Teraz do tej sytuacji odniósł się Press Club Polska. "Stanowczo sprzeciwiamy się używaniu emblematów identyfikujących dziennikarzy do działań policyjnych. Policja dysponuje odblaskowymi kamizelkami z napisem 'POLICJA' i nie ma żadnego powodu, by podczas działań na stadionie lub w każdym innym miejscu udawała dziennikarzy" - czytamy o oświadczeniu.
"Dla postronnych obserwatorów wyglądało to, jakby czynności te wykonywali fotoreporterzy. Dla oceny tej sytuacji nie ma znaczenia, kto wystąpił z inicjatywą użycia kamizelek 'FOTO' i 'MEDIA' - organizator meczu czy policja - zaznaczono.
Policja wyjaśnia: to była sytuacja zagrożenia
"W trakcie meczu policjanci tzw. zespołu monitorującego na prośbę organizatora przebywali na stadionie w strefie przeznaczonej dla osób filmujących i robiących zdjęcia. Funkcjonariusze ubrani byli w klubowe kamizelki obsługi - umożliwiające przebywanie w tej strefie i mający za zadanie obserwację i rejestrację materiałów foto/video" - czytamy w stanowisku policji.
"To właśnie ci funkcjonariusze zauważyli przygotowania stadionowych chuliganów do wtargnięcia na murawę" - wyjaśniono. dodano, że "głównym zadaniem funkcjonariuszy monitorujących mecz jest obserwacja, lecz także ich obowiązkiem jest podjęcie skutecznej interwencji w sytuacji zagrożenia".
Zobacz także: Wojciech Cejrowski znów kontrowersyjny!